[ Pobierz całość w formacie PDF ]

koszulce, którą nosił Ben.  Powiedziałeś wszystko.
Ben miał stale zaciśniętą szczękę. Był obserwowany, wskazywany palcami i wyśmiewany
wszędzie, gdzie tylko się pojawili. Ale miał wyjebane, nie zdejmie tej koszulki. Powiedział
wszystko, a jeżeli nędzne upokorzenie było jedynym sposobem na odzyskanie Dave a, to zrobi
to.
Chyba, że ma to coś wspólnego z nosem klauna. Wtedy wszystkie reguły legną w
gruzach.
- No daj spokój. Pasuje do koloru twoich oczu.
To, że dłoń Dave a szczypała jego tyłek nie zmieniało faktu, że Dave również śmiał się
do rozpuku.
- Gdzie ty do cholery ją znalazłeś?  Ben podał ich nazwiska ochmistrzowi i umyślnie
ignorował uśmiech, który próbował wybuchnąć na całej twarzy mężczyzny. Zrobił rezerwację w
pokoju Dave a ucieszony otrzymaniem stolika tak szybko.
Teraz zastanawiał się, czy nie lepiej było zamówić jedzenia do pokoju.
- Stworzyłem.  Dave pogładził brązowy materiał. Ben prawie zadrżał od dotyku dłoni
jego partnera, przejeżdżającej po nim w dół.  Podoba ci się?
- Uwielbiam ją.  Zazgrzytał. W takim tempie nie tylko dostanie swojego partnera, ale
również ogromny rachunek od dentysty.
Dave wyśmiał go, gdy szli za ochmistrzem.  To dobrze. W takim razie założysz ją na
spotkaniu pracowników.  Dave zatrzepotał rzęsami ośmielając go, by mu się postawił.
Boże. Nie ma kurwa mowy, by Ben na spotkaniu Sfory założył ciemno- czekoladową
11
koszulkę z napisem %7łona- Trofeum odrysowanym jasno żółtymi literami według jakiegoś
wzoru.  Oczywiście skarbie.  Chyba w twoich snach, może nawet i nie.
Dave odsunął Ben owi krzesło i Ben prawie odgryzł mu głowę.  W takim razie upewnię
się, że do czasu powrotu do domu będzie w bezpiecznym miejscu.
11
młodsza o jedno czy dwa pokolenia szałowa dziewczyna, która jest symbolem sukcesu męża.
49
Dana Marie Bell - Poconos Pack 01  Finding Forgiveness
Ben usiadł na swoim miejscu, próbowało się z niego wydobyć niskie warczenie.
Zazgrzytał zębami i zdusił to swoją siłą woli. Czteroosobowa rodzina siedziała tuż obok nich.
Ben, nie przeraz ich na śmierć.  Myślę, że mogę się nią zająć.
Dave uniósł brwi, jakby dokładnie wiedział, co planował zrobić Ben, by koszulka nawet
nie tknęła granic Poconos.  We Florydzie mają naprawdę małe rury  wymamrotał,
potwierdzając tym samym myśli Ben a  Na twoim miejscu nie próbowałbym spuścić jej w
toalecie .
Ben zaciągnął się. Otoczył go zapach jego partnera uspokajając go, nawet jeśli sprawił, że
jego penis powstał i zaczął być ciekawski.  Nawet bym o tym nie śnił.
Dave podniósł menu, ale przedtem pozwolił Benowi ujrzeć, jak bardzo trzęsą mu się
ramiona. Ben przewrócił oczami i podniósł swoje menu.
Oj jak bardzo spuści tą koszulkę.
Po zamówieniu dań Dave opuścił stolik, by dostać się do męskiej toalety. Ben rozsiadł się
z uśmiechem na twarzy. Tak dobrze, jak na razie. Dave teraz wiedział, dlaczego Ben zachowywał
się w ten sposób odrzucając go, kiedy nie miał ku temu podstaw. A żeby jeszcze było lepiej, to
był na dobrej drodze do przebaczenia Ben owi.
Sprawy miały się dobrze.
Ben wziął głęboki oddech szczęśliwy tym, że jego partner z nim jest. Zawładnął nim
zapach Dave a i zaczął się rozglądać dookoła, chętnie patrząc na idącego do niego faceta.
Nie było Dave a. Nie było po nim żadnego śladu.
Ben znowu się zaciągnął. Zapach Dave a był silny, mieszając się subtelnie z jego
własnym. Podążył wzrokiem dookoła restauracji ze zmarszczonymi brwiami. Co jest kurwa?
Wtedy do niego dotarło. Koszulka. Ta kurewska koszulka, którą dał mu Dave. Ben uniósł
brzeg i powąchał.
Napełnił go zapach Dave a, przepływając przez niego. Gdyby był kotem, to mógłby
nawet zamruczeć. Jako, że zapragnął wetrzeć w swoją skórę jego zapach, by nigdy go nie
opuścił.
Ben upuścił brzeg koszuli i starał się dowiedzieć, dlaczego zapach Dave a był na niej tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl