[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Och nie, nie - pospiesznie odpowiedział Rick. - Mój przyjaciel
chciał powiedzieć, że ten rysunek jest po prostu u... nikatowy!
Doprawdy, ta łódz jest jedyna, wyjątkowa!
Maruk uśmiechnęła się.
- My też tak uważamy. Piękna, prawda?
- Ale jak, do licha, ta karteczka tu trafiła? - szepnął Jason do Ricka,
kiedy obie Egipcjanki odeszły, by odłożyć rysunek na miejsce.
J
- Nie wiem i nie chcę wiedzieć - odpowiedział rudowłosy chłopiec,
odchodząc kilka kroków. - Może powinniśmy wrócić biegiem do twojej
siostry, zanim...
- Zaczekaj moment... - powstrzymał go Jason. Udał, że ogląda jakieś
papirusy po drugiej stronie komnaty, a po chwili dorzucił półgłosem:
- Maruk powiedziała nam, że w Domu %7łycia przechowuje się różne
rzeczy... Czy nie uważasz, że... stary właściciel... - Jason uśmiechnął się
i przyjaciel odgadł, co ma na myśli.
- Sądzisz... - zaczął Rick - że Ulysses Moore przybył tu, by coś
ukryć? t
- Spróbuj pomyśleć: mógł przybyć właśnie do tego pokoju i
rozmawiać z Najwyższym Pisarzem! Mógł wziąć model Oka Nefretete,
a w zamian zostawić rysunek Metis. To by wyjaśniało wiele rzeczy, nie
uważasz? Na przykład to, dlaczego tu jesteśmy.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- %7łe on... mógłby nas wysłać... żebyśmy odebrali coś, co ukrył w
Archiwum.
Rick przytaknÄ…Å‚.
- To ma sens. Tak, rzeczywiście, to ma sens... Szkoda, że stary
właściciel umarł.
- To ty tak twierdzisz - odpowiedział Jason, przypominając sobie
hałasy, jakie słyszał w wieżyczce Willi Argo.
- Nie wiem i nie chcę wiedzieć - odpowiedział rudowłosy chłopiec,
odchodząc kilka kroków. - Może powinniśmy wrócić biegiem do twojej
siostry, zanim...
- Zaczekaj moment... - powstrzymał go Jason. Udał, że ogląda jakieś
papirusy po drugiej stronie komnaty, a po chwili dorzucił półgłosem:
- Maruk powiedziała nam, że w Domu %7łycia przechowuje się różne
rzeczy... Czy nie uważasz, że... stary właściciel... - Jason uśmiechnął się
i przyjaciel odgadł, co ma na myśli.
- Sądzisz... - zaczął Rick - że Ulysses Moore przybył tu, by coś
ukryć?
- Spróbuj pomyśleć: mógł przybyć właśnie do tego pokoju i
rozmawiać z Najwyższym Pisarzem! Mógł wziąć model Oka Nefretete,
a w zamian zostawić rysunek Metis. To by wyjaśniało wiele rzeczy, nie
uważasz? Na przykład to, dlaczego tu jesteśmy.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- %7łe on... mógłby nas wysłać... żebyśmy odebrali coś, co ukrył w
Archiwum.
Rick przytaknÄ…Å‚.
- To ma sens. Tak, rzeczywiście, to ma sens... Szkoda, że stary
właściciel umarł.
- To ty tak twierdzisz - odpowiedział Jason, przypominając sobie
hałasy, jakie słyszał w wieżyczce Willi Argo.
84
>
- Nie wiem i nie chcę wiedzieć - odpowiedział rudowłosy chłopiec,
odchodząc kilka kroków. - Może powinniśmy wrócić biegiem do twojej
siostry, zanim...
- Zaczekaj moment... - powstrzymał go Jason. Udał, że ogląda jakieś
papirusy po drugiej stronie komnaty, a po chwili dorzucił półgłosem:
- Maruk powiedziała nam, że w Domu %7łycia przechowuje się różne
rzeczy... Czy nie uważasz, że... stary właściciel... - Jason uśmiechnął się
i przyjaciel odgadł, co ma na myśli.
- Sądzisz... - zaczął Rick - że Ulysses Moore przybył tu, by coś
ukryć?
f
- Spróbuj pomyśleć: mógł przybyć właśnie do tego pokoju i
rozmawiać z Najwyższym Pisarzem! Mógł wziąć model Oka Nefretete,
a w zamian zostawić rysunek Metis. To by wyjaśniało wiele rzeczy, nie
uważasz? Na przykład to, dlaczego tu jesteśmy.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- %7łe on... mógłby nas wysłać... żebyśmy odebrali coś, co ukrył w
Archiwum.
Rick przytaknÄ…Å‚.
- To ma sens. Tak, rzeczywiście, to ma sens... Szkoda, że stary
właściciel umarł.
- To ty tak twierdzisz - odpowiedział Jason, przypominając sobie
hałasy, jakie słyszał w wieżyczce Willi Argo.
84
Modelarz
- O czym tak rozprawiacie? - przerwała im Maruk, podchodząc
bliżej.
- Zastanawiamy się nad jedną sprawą - odpowiedział Rick,
uśmiechając się do niej. - Mówiłaś nam wcześniej, że w Domu %7łycia
przechowuje się liczne przedmioty z całego świata...
-Tak.
- Czy to oznacza, że każdy może tu pozostawić coś na
przechowanie?
- Jasne. Wystarczy, że odda to w ręce strażnika, że poda swoje
nazwisko i zapłaci pewną sumę debenów, zależnie od wartości i czasu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl