[ Pobierz całość w formacie PDF ]
broke Gardens i zobaczyć, co się tam dzieje, ale
jednocześnie obawiała się, że znajdzie ich „gniazd
ko" ogołocone ze wszystkiego. Wolała raczej pod
trzymywać w sobie nadzieję albo wręcz się łudzić, że
nic się nie zmieniło.
Nadszedł piątkowy wieczór i Cat znowu ujrzała
przed sobą otchłań pustego weekendu. Jak mogła
upaść tak nisko? Wyczekiwać niecierpliwie na
znak od niego, gdyby tylko raczył znowu ją we
zwać?
Oczywiście nie musiała siedzieć sama w domu.
Mogła zrobić masę różnych rzeczy. Ojciec i matka
wciąż byli w Londynie i na pewno chcieli się z nią
jeszcze zobaczyć. Dawno temu też już powinna od
wiedzić ciotkę Susan. Ale kiedy do niej zadzwoniła,
telefon odebrała Belinda.
- Ach, to ty - powitała ją bez entuzjazmu kuzyn
ka. - Masz jakąś konkretną sprawę?
- Nie, pomyślałam tylko, że może twoja mama
chciałaby, żebym wpadła. Nie wiedziałam, że już
wróciłaś z podróży poślubnej.
- No to teraz wiesz - rzekła Belinda po chwili
wahania. - Jest tu też Tony. Spędza z nami weekend.
Mam wrażenie, że ma do ciebie o coś żal, więc nie
proponuję, żebyś do nas dołączyła.
- Dziękuję, że mnie uprzedziłaś - powiedziała
Cat. - No to do usłyszenia.
Nie lepiej powiodło jej się w hotelu Savoy.
- Panna Carlton wyjechała na weekend, proszę
pani. Czy zechce pani zostawić wiadomość?
W mieszkaniu ojca w Kensington odezwała się
sekretarka automatyczna.
- Hej, tato - nagrała się Cat. - Tak tylko dzwonię,
nie mam nic ważnego do powiedzenia. Odezwij się,
jak będziesz mógł.
Przebrała się w dżinsy i bawełniany podkoszulek
i ostro wzięła się do sprzątania. Gdy wszystko już
lśniło i zmęczona, z filiżanką kawy w ręku, opadła na
kanapę, aby podziwiać efekty swojej pracy, rozległo
się energiczne pukanie do drzwi.
Cat zerwała się z kanapy, rozlewając trochę kawy
na świeżo wyczyszczony dywan i z walącym jak młot
sercem poszła otworzyć drzwi.
- A, więc tutaj jesteś, moja maleńka - powitał ją
radośnie ojciec. - Odsłuchałem twoją wiadomość na
sekretarce. - Ucałował ją w oba policzki, a potem
uważnie się jej przyjrzał.
- Hmm, trochę jesteś blada jak na środek lata.
Chyba przydałby ci się wypoczynek.
- Nic z tego, wszystkie plany urlopowe zostały
zawieszone - uśmiechnęła się Cat. - Mam teraz... za
dużo roboty.
- I spędzasz samotnie piątkowy wieczór? - David
Adamson mlasnął językiem z dezaprobatą. - Nie
podoba mi się to, mój kwiatuszku.
- Ależ tato, mnie to wcale nie martwi - rzekła
Cat. - Zresztą, jak widzę, ty także jesteś sam.
- Tylko na krótko. Zafundowałem Sharine kilka
dni w ośrodku odnowy biologicznej.
- Coś podobnego - zdziwiła się Cat. - Czyżby
kiepsko się czuła?
- Cały zeszły tydzień spędziliśmy w Szkocji.
Lało codziennie. Sharine nie była tym pobytem
zachwycona - odrzekł sucho David. - Ale zmieńmy
temat. Powiedz, jadłaś już? - spytał, podając jej
wypchaną reklamówkę. - Wpadłem po drodze do
delikatesów na rogu. Mamy tu cesarską sałatkę
z kurczakiem, pieczywo, ser i brzoskwiniową tartę.
No i butelkę dobrego reńskiego wina.
- Cudownie! - Cat zabrała torbę do kuchni i za
częła ją rozpakowywać, gdy tymczasem David nalał
sobie kubek kawy.
- Więc co robiłeś w Szkocji? Chyba nie wróciłeś
do gry w golfa i łowienia ryb?
- Uchowaj Boże - uśmiechnął się David z zado
woleniem. - Gościłem u Nevila Beverleya i jego
żony. Nevil właśnie skończył pisać swoją nową sztu
kę i, wyobraź sobie, ja mam w niej grać główną rolę.
To był prawdziwy powód mojego przyjazdu z Kali
fornii - zniżył konfidencjonalnie głos. - Wracam do
teatru, córeczko. Sztukę będzie reżyserował O1iver
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- Mortimer Carole Światowe Życie Extra 259 Przyjęcie w Paryżu
- Shepard_Sara_ _Pretty_Little_Liars_03_ _Doskonałe_(oficj.)
- Cawthorne Nigel Ĺťycie erotyczne dyktatorĂłw
- 0086. Orwig Sara We mgle
- Sala Sharon Ĺťycie po Ĺźyciu
- Orwig Sara We mgle(1)
- Digesting Jung_ Food for the Journey (St Daryl Sharp
- Banks, Iain A Song of Stone
- Anthony, Piers Adept 5 Robot Adept
- Glen Cook Black Company 04 Silver_Spike
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zuzanka005.pev.pl