[ Pobierz całość w formacie PDF ]
parÄ™ razy prz¬ nocowaÅ‚ w elektrowni Å›piÄ…c na pokrywie kotÅ‚a w stra szliwej
Strona 24
Stone Irving - Zeglarz na koniu
spiekocie. Po południu chodził czytać ksią\k w miejscowej bibliotece, w nocy
starał się złapać ślep1
64
ekspresu. Z niewymowną przyjemnością pi-otatniku: Byłem zdecydowany trzymać się
poprzez całą noc. Zcigany przez brygadę, jechałem ślepej platformie, na tendrze,
ramie lokomotywy lub miedzy dwiema lokomotywami, na dachu i platformie pośrodku
pociągu." Noce były tak zimne, a dni tak gorące \e skóra na twarzy zaczęła mu
się łuszczyć sam pisze, \e wyglądał, jakby się osmalił w ogniu.
Wszystkie te szczegóły i wiele innych opisuje drobiazgowo w swym notatniku. Ów
dziennik prowadzony rzez Jacka na' Szlaku ma siedemdziesiÄ…t trzy stronice i
ukazuje sylwetkę dobrze uło\onego, miłego chłopca, mimo \e wiódł \ycie
prymitywne, dopuszczał się niegodziwych postępków i zadawał z opryszkami.
Dziennik wypełniają szkice portretów spotkanych ludzi, partie zasłyszanych
rozmów, notatki przedstawiające koleje losu, które zaprowadziły ró\nych trampów
na Szlak, słówka z gwary kolejowej i trampowskiej, opisy miast, miejsc i
przygód. Chocia\ autor gryzmolił swe zapiski ołówkiem w towarowych wagonach,
parowozowniach, melinach włóczęgów i szynkach, mają one literacki charakter, są
wzruszające, a ich naturalny urok wskazuje, \e wyszły spod ręki urodzonego
pisarza.
Dziennik jest pełen wigoru i radości, znać, \e pisał go młodzieniec rozkochany w
zaskakujÄ…co nowych dla niego i urzekajÄ…cych zjawiskach \ycia; autor nie mo\e
jednak utrzymać się na wy\ynach zachwytu i powtarzać bez przerwy odwiecznej
afirmacji rzeczywistości. Nagle ner-odmawiają mu posłuszeństwa, ogarnia go
przygnę-nie: gryzmoli w notatniku ustęp o prawie do popeł-samobójstwa, co
przypomina nam ową noc sprzed ech lat, kiedy z molo w Benicji wpadł do wody
stanowił utonąć w przekonaniu, \e byłaby to boha-a śmierć. Jack słyszał kuszący
zew śmierci przez całe \ycie.
Na szczycie Gór Skalistych złapała go zamieć śnie\na.
larzł na odkrytej ślepej platformie, poczciwy ha-
f powiedział mu, \e pociągiem stojącym na są-
koniti
siednim torze jedzie oddział armii Kelly'ego, uformowany w Reno. Jack w
towarowym wagonie zastał osiemdziesięciu czterech ludzi, którzy le\eli na
warstwie słomy dwóch stóp grubości, tak ciasno, \e jeden grzał się od drugiego.
Nie mógł postawić nogi na słomie, bo nie było wolnego miejsca, wlazł więc na
le\ących, a ci natychmiast przepuścili go przez młocarnię, to znaczy, rzucali
nim jak piłką z jednego końca wagonu na drugi, a\ wreszcie znalazł sobie nie
zajęty skrawek podściółki. Tak się odbyło przyjęcie Jacka do armii
przemysłowej".
Towarzystwo było wyborowe. Znalezli się w nim bezrobotni, którzy powa\nie
liczyli na to, \e Kongres da im pracÄ™, inni byli trampami korzystajÄ…cymi tylko z
okazji przejazdu, nie brakowało wreszcie młodych chłopców, którzy podobnie jak
Jack szukali przygód na Szlaku. Podczas gdy pociąg przedzierał się przez śnie\ną
zamieć, pasa\erowie wagonu zaimprowizowali cykl Baśni z tysiąca i jednej nocy"
ka\dy z osiemdziesięciu pięciu miał opowiedzieć jakąś ciekawą historię. Karą
za nieudaną opowieść była młocarnia. Jack twierdził potem, \e nigdy w \yciu nie
brał udziału w podobnej biesiadzie znakomitych opowiadań.
Przez dwadzieścia cztery godziny oddział z Reno przedzierał się przez śnie\ną
nawałnicę, zamknięty w wagonie, bez kęsa \ywności. Gdy dotarli do równin
Nefora-ski, urządzili składkę i wysłali telegram do władz miasta Grand Island;
gdzie mieli zawitać w południe. Telegram zawierał wiadomość, \e osiemdziesięciu
pięciu zdrowych i głodnych mę\czyzn przybędzie do miasta w obiadowej porze i
chętnie by coś zjedli. Ledwie pociąg towarowy stanął na stacji Grand Isiand,
policja wraz z komitetami powołanymi w celu przyjęcia gości zabrała przybyszów
do hoteli i restauracji, gdzie ich nakarmiono, po czym pomaszerowali w tej samej
asyście z powrotem na stację. Z polecenia władz towarówka czekała na swych
pasa\erów.
O pierwszej w południe przybyli do Omaha. Na stacji czekał pluton policji, który
dopilnował przeprawy przez
qr na rzeCe, do miasta Council Bluffs. Deszcz lał jak
bra Kazano im maszerować pięć mil do Chautauąua
Park gdzie rozło\ył się obozem generał Kelly. Jack
'ze sWym nowym kumplem, Szwedem, płowowło-
rm rzemieślnikiem mającym sześć stóp wzrostu, prze-kradli się przez kordony
policji i rozejrzeli siÄ™ za jakimÅ› noclegiem. Znalezli szynk budÄ™ postawionÄ…
na wielkich okrąglakach, w której Jack spędził najokropniejszą ioc w swoim
\yciu. Owa budowla, skonstruowana tak, aby mo\na ją było przetaczać z miejsca na
miejsce, miała mnóstwo szpar, przez które gwizdał wiatr. Jack przemoczony do
Strona 25
Stone Irving - Zeglarz na koniu
nitki wtoczył się pod szynkwas i dr\ąc z zimna modlił się o świt. O piątej rano,
zsiniały i ledwie \ywy, wrócił towarowym pociągiem do Omaha, i wy\ebrał w
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- 03 Lyn Stone Prezent dla Iana
- Angela Claire Heart of Stone (pdf)
- Banks, Iain A Song of Stone
- James Blish Jack of Eagles
- McMahon Barbara Wszystko od nowa
- Fromm Erich O Sztuce MilośÂ›ci
- Lewis Shiner Deep without Pity
- Alain ElĂŠments de Philosophie
- Dean, Sierra Something Secret This Way Comes
- 0520236998.University.of.California.Press.The.Practice.of.Everyday.Life.Dec.2002
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zipek123.pev.pl