[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chawkÄ™.
Już jej się wydawało, żewszystkozaczynasię układać, a tu
janessa+anula
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
139
proszę! Niemiałazamiarusię przednikimukrywać. Chciała żyć
normalnie, nie bawiÄ…c siÄ™ wchowanego.
Telefonznowuzadzwonił. Caitlinpodniosłasłuchawkę.
- Tunumer... - zaczęła. - Proszę zostawić wiadomość.
- Nie wygłupiaj się - odezwał się Zach. - Przecież wiem,
żeniemaszautomatycznej sekretarki. Chciałemci powiedzieć,
żeja też jestemdumny, kiedymniez tobą widują.
janessa+anula
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
140
ROZDZIAA JEDENASTY
Caitlin włożyła dżinsową spódnicę i koronkową bluzkę.
Włosyzwiązała z tylu, żebyjej nie przeszkadzaływtańcu, ale
pozwoliła, byniesfornekosmyki otaczałyjej twarz. Takprzy-
gotowanaczekałanaZacha. Zdenerwowana, chodziłapopoko-
ju, zastanawiając się, czy nie zmienił zdania.
Kiedyzobaczyła, że zatrzymał samochód przed jej domem,
zbiegła poschodach. Niechciała już na niegodłużej czekać.
- Cześć! - zawołała rozpromieniona.
Zach popatrzył na nią i zuznaniempokiwał głową.
- Cześć - powitał ją i pocałował ją lekko na powitanie. -
Zlicznie wyglÄ…dasz.
Nawet tenpocałunekwywołał wniej dreszczpożądaniai tę-
sknotę. Caitlin chciałajuż znimbyć. Chciałaczuć jegociało.
- Czyjesteś gotowa?- spytał Zach.
- Oddawna - powiedziała, tulącsię doniego. - Myślałam,
że już nigdynieprzyjedziesz.
Wodpowiedzi przytulił ją mocniej i pocałował. Caitlin po-
czuła, żenareszciesąparą. Zrozumiałateż, czegojej takbardzo
brakowałowszkole. Zwłaszczawtedy, gdywidziałakoleżanki
z ich chłopakami.
Najpierwpojechali na kolację, która upłynęła imwmiłej
atmosferze. Trochę wspominali, trochę mówili o przyszłości,
czując, że jest imrazemdobrze.
Dopieropózniej wybrali się do Oasis". Kiedytamdojechali,
janessa+anula
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
141
w lokalu było już tłoczno. Najpierw mieli problemy na parkingu
zeznalezieniemwolnegomiejsca, a następniewsamymbarze
zeznalezieniemstolika. WkońcuCaitlin machnęła ręką, sły-
sząc, żezespół zaczął grać jakąś skoczną melodię.
- Potemcoś znajdziemy - stwierdziła ze śmiechemi po-
ciągnęła Zacha na parkiet.
Corazlepiej radziła sobiezkowbojskimi tańcami. Tańczyła
z prawdziwą przyjemnością. Jednak jeszcze bardziej ucieszyła
się, kiedy zespół zagrał jakiś wolny kawałek. Zach objął, ją
mocnoi przyciÄ…gnÄ…Å‚ dosiebie.
- Najbardziej lubię wolnetańce- szepnął jej doucha i po-
całował lekko.
- Ja też - wyznała Caitlin.
Pomyślała, żetetańceprzypominają chwile, kiedyzaczynają
się kochać. Sampoczątek, gdyjeszczenieśmiałopróbują dopa-
sować do siebie rytmswoich ciał. Jeśli nawet ten romans się
skończy, zostaną jej piękne wspomnienia.
Wkońcu melodia dobiegła końca i jakiś kowboj próbował
poprosić Caitlin dotańca.
- Przykromi, przyjacielu, aletentaniecjest już zarezerwo-
wany- powiedział Zach.
- Anastępny?- Kowboj niedawał za wygraną.
- Następnyteż - odparł.Zach. - wszystkiekolejne.
Kowboj zmył się jak niepysznyi pochwili zaczepił jakąś
jasnowłosą piękność owydatnymbiuście. Może miał poprostu
słabość doblondynek.
Caitlinnajpierwzachichotała, apotemspojrzałazwyrzutem
na Zacha.
- Niepotrzebnie: gotakpotraktowałeś - powiedziałazuda-
wanymwyrzutem.
- Aco?Chciałaś z nimzatańczyć?- spytał Zach i spojrzał
jej woczy.
janessa+anula
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
142
Pochwili obojewybuchnęli śmiechemi zaczęli tańczyć. Gdy
skończyłasię granaprzezzespół melodia, Zachspojrzał wstro-
nÄ™ baru.
- Napijesz się czegoś?- spytał.
Caitlin pokręciłagłową.
- Tomożecoś zjesz?- zaproponował. - Prawieniczegonie
tknęłaś podczas kolacji.
Caitlin znowuodmówiła. Zachspojrzał na nią badawczo.
- Toczegoci trzeba?- zadał kolejnepytanie.
- Ciebie. - Caitlin oblizała wargi.
PrzezchwilÄ™ patrzyli sobiewoczy, czujÄ…c, jaknarastawnich
pożądanie.
- Czytoznaczy, żemamcię zawiezć dodomu?- spytał.
Caitlinzastanawiałasię przezchwilę nadodpowiedzią. Czuła
się tutaj wspanialei miała ochotę na kolejnetańce.
- Zostańmyjeszczetrochę - poprosiła, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl