[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ścianie. Nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam. Moje życie jest
zagrożone. Moje i Ariany. Ciągle w uszach dzwięczały mi zdania
wypowiedziane przez Helen  zamordowaliśmy jej rodziców& zabraliśmy Lily
od Elizabeth tylko w celach naukowych . To wszystko było jak z horroru. Nie
panowałam już nad swoimi emocjami i rozpłakałam się na całego. Nie
wiedziałam co mam zrobić. Spojrzałam na zegarek. Dochodziła pierwsza w
dwunasta. Wstałam z podłogi i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej plecak
podróżny i wrzuciłam do niego ciuchy. Nawet nie patrzyłam co wrzucam.
24
Wzięłam po prostu garść ciuchów i wrzuciłam do plecaka. Musiałam uciec
przed nimi. Przed mordercami, którzy zamordowali mi rodziców, a teraz chcą
też i zabić mnie. Muszę iść na policję. Zatrzymałam się na środku pokoju.
Przecież muszę mieć jakieś dowody. Cholera! Chciałam uciec jeszcze tej nocy,
ale nic z tego. Będę musiała poczekać do jutra.
Chwyciłam telefon w rękę i napisałam wiadomość do Ariany, w której
poinformowałam ją o tym, że nie idę do szkoły i żeby przyjechała do mnie
dziewiÄ…tej rano.
Wyciągnęłam z szuflady kopertę, w której trzymałam moje oszczędności z
pracy. Studia mogą poczekać, ważniejsze jest teraz moje życie. Spakowany
plecak włożyłam z powrotem do szafy i weszłam do łóżka. Wiedziałam, że nie
zasnę, ale warto spróbować. W międzyczasie przyszła wiadomość od Ariany, że
przyjedzie.
***
Obudził mnie budzik. Zasnęłam około czwartej rano. Zeszłam po schodach do
kuchni. Tak jak się spodziewałam rodziców już nie było. Szybko się umyłam,
uczesałam włosy i weszłam do pokoju rodziców. Podeszłam do ich szafy i ku
mojemu zdziwieniu dokumentów i wyników badań już tam nie było. Serce
zaczęło mi mocniej bić. Nie, nie, nie mogło to zniknąć. Przecież te informacje
były mi tak bardzo potrzebne. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
Zbiegłam szybko po schodach i otworzyłam drzwi. Wpuściłam Arianę do
środka, która była zdezorientowana.
-Lily, o co chodzi?  zapytała.
-Lepiej usiÄ…dz.
Weszłyśmy do salonu, gdzie opowiedziałam jej wszystko, czego się
dowiedziałam dzisiejszej nocy. Była tak samo przerażona jak ja. Z jej oczu też
pociekły łzy. Mimo, że nie znałyśmy naszych prawdziwych rodziców, byłyśmy
w stanie ich opłakiwać. Ariana zgodziła się ze mną, że trzeba iść na policję.
Poszłyśmy do sypialni Helen i Marka i zaczęłyśmy szukać tych papierów. Nie
mogły przecież wyparować, chyba że rodzice zabrali je ze sobą. Miałam
nadzieję, że tego jednak nie zrobili.
-Mam!  krzyknęła dziesięć minut pózniej, Ariana.
Przeszukałyśmy cały pokój, żeby je znalezć. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha
i poszłyśmy do mojego pokoju. Wyciągnęłam z szafy mój spakowany, wczoraj
plecak i już miałyśmy wyjść, kiedy usłyszałam jak ktoś wchodzi.
-Cholera!  usłyszałam znajomy głos rodziców  wrócili Helen i Mark.
-A razem z nimi Dolores i Adam. Moi rodzice  powiedziała Ariana.
Nie powinno być nas w domu o tej porze. Usłyszałyśmy jak nasi przybrani
rodzice wchodzą po schodach. Przytaknęłam palec do ust i nasłuchiwałyśmy.
-Mam te wszystkie badania w sypialni  usłyszałam głos Helen.
25
Kurwa! Wszystkie dokumenty mamy my. Ariana spojrzała na mnie
wystraszona. Serce zaczęło mi szybciej bić. Kiedy usłyszałam dzwięk
zamykanych drzwi, wskazałam na moje.
-Idziemy.
Wyszłyśmy z pokoju i zaczęłyśmy schodzić po schodach. Obejrzałam się za
siebie i ku mojemu przerażeniu zobaczyłam wściekły wyraz twarzy mojej
przebranej matki.
Wybiegłyśmy ile sił w nogach z domu i szybko wsiadłyśmy do samochodu, za
nami biegli Hudsonowie i Evansowie. Usłyszałam jak Helen woła do Marka,
żeby wyciągnął broń z pokoju. Arianie strasznie trzęsły się ręce przy odpalaniu
samochodu i nie mogła włożyć kluczyka do stacyjki. Mordercy byli już coraz
bliżej. Zabrałam siostrze kluczyki i sama, choć w wielkim strachu włożyłam je.
Zdążyłyśmy ruszyć w ostatniej chwili. Serce waliło mi jak oszalałe, tak samo
jak Arianie.
-Co teraz?  zapytała moje blizniaczka. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl