[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bez ubrań.
S
R
- Cieszę się, że ci się udało, Jack - powiedziała Marilyn. - Oczywiście, byli-
śmy pewni, że dopłyniesz. Jeszcze nigdy nas nie zawiodłeś.
- Nie ma sprawy. Cieszę się, że wszyscy przeżyliśmy.
- A jak się ma twoja żona? Tak się o ciebie niepokoiła, że zaczęłam się o nią
martwić. Staraliśmy się ją pocieszyć, ale bezskutecznie.
Olivia się o niego niepokoiła? Nie, pewnie była zła, że nie wskoczył do szalu-
py.
- Ma się dobrze. Właśnie moczy się w wannie. Wiesz, że mamy tu wodę ze
specjalnych zródeł.
Marilyn wyciągnęła szyję, jakby mu nie wierzyła, i próbowała zajrzeć do ła-
zienki.
- Wspominała, że jesteście w separacji, ale...
- Tak, to prawda - zauważył z żalem. Olivia zabiłaby go, gdyby komuś po-
wiedział, że jego celem tego lata jest ratowanie ich małżeństwa. - Pracujemy razem.
Nic więcej.
- Hm, właśnie widzę - odparła.
Jack pomyślał, że niczego nie zrozumiała. Pewnie dziwiła się, dlaczego spę-
dzają noc w jednym pokoju, skoro są w separacji. Cóż, Olivia wszystko jej wytłu-
maczy. To nie jego interes.
Kiedy oświadczył Olivii, że plotki go nie obchodzą, mówił poważnie. Jeśli
ludzie tacy jak Marilyn chcą podsłuchiwać pod drzwiami, by przekonać się, co się
u nich dzieje, niech sobie podsłuchują. Może usłyszą kłótnię, to prawdopodobne.
Ale mogą odnieść mylne wrażenie. Kłótnia z Olivią przypomina grę wstępną.
Przynajmniej tak było kiedyś.
Zamknął drzwi i słuchał, jak Olivia pluska się w wannie. Gdyby to było sie-
dem lat temu, siedziałby w tej wannie razem z nią. Umyłby jej plecy, piana spływa-
łaby kaskadą po jej ramionach. Nabrał głęboko powietrza i wypuścił je głośno.
Może ten wspólny przyjazd na wykopalisko to jednak nie był dobry pomysł.
S
R
Patrząc na łóżko, miał w głowie tylko jedno. Oczami wyobrazni widział Olivię w
białej koszuli nocnej, leżącą obok niego. Zdjąłby jej tę koszulę raz dwa, a potem...
Rzucił koszulę na łóżko, wyszedł na balkon i opadł znów na leżak. Zaczął so-
bie uświadamiać, że szansa na to, by znów się zeszli, jest bardzo krucha.
Lepiej przyzwyczaić się do myśli, że nie będzie z nią sypiał tego lata. Gdyby
im się to przydarzyło, rozstanie pod koniec lata bolałoby jeszcze bardziej. Oszuki-
wał się, myśląc, że Olivia pojedzie z nim do Kalifornii. Teraz jest to jeszcze mniej
prawdopodobne niż w chwili, gdy po raz pierwszy tam wyjeżdżał. Dała mu jasno
do zrozumienia, jakie są jej priorytety. Jego osoby pośród nich nie było.
Gdyby dało się tak łatwo odrzucić na bok wspomnienia, jak rzucił tę koszulę!
Oparł stopy o balustradę i zamknął oczy. Z dołu płynęła melancholijna tradycyjna
grecka melodia grana na buzuki. Dawno jej nie słyszał.
Nie rozumiał słów piosenki, lecz zgadywał, że śpiewają o utraconej miłości,
rodzinnych sporach, zatopionych statkach i innych tragediach.
Wiedział, że gdzieś w pobliżu Grecy tańczą ludowy taniec syrtaki i że po
chwili śmiechu popłyną łzy. Azy żalu za straconym czasem i straconymi okazjami.
Wiedział to, ponieważ Grecy grali i śpiewali nie tylko swoją smutną pieśń, grali też
pieśń jego i Olivii.
S
R
ROZDZIAA TRZECI
- O, jaki piękny poranek!
Wyrwana z głębokiego snu Olivia usiadła na łóżku. Zamrugała powiekami
oślepiona słońcem, które wlewało się do pokoju, i odwróciła głowę.
- O, jaki piękny poranek!
To Jack śpiewał w łazience swoją ulubioną piosenkę z Oklahomy". Zupełnie
jakby w ciągu minionych pięciu lat nic się nie stało. Jack, który rankiem zawsze
marudził, póki nie wypił kawy. Podczas gdy ona, ranny ptaszek, spała jak dziecko.
A swoją drogą, która to godzina?
Olivia wyszła na balkon w pożyczonej koszuli nocnej. Woda lśniła w poran-
nym słońcu, łodzie wyruszały na morze. Boski zapach kawy i piekącego się chleba
płynął z kuchni na dole. Na hotelowym patiu goście jedli śniadanie, jakby minione-
go dnia nie wydarzyło się nic wyjątkowego.
Głos Jacka dotarł aż na balkon.
- Serce mi mówi od rana, to będzie mój dobry dzień - śpiewał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- Carol Lynne [Cattle Valley 25] Confessions [TEB MM] (pdf)
- Carol Lynne [Cattle Valley 06] Out of the Shadow (pdf)
- 070. Wood Carol Lekarstwo doskonałe
- Marinelli Carol Spacer w Rzymie
- Jordan Penny Ukryty skarb
- Viola Grace [Tales of the Citadel 44] Blazing Serious [eXtasy] (pdf)
- 32. Roberts Nora W poszukiwaniu skarbu 02 Odnaleziony skarb
- Jerzy Szumski Pan Samochodzik i floreny z Zalewa
- Follett Ken 14 Pod ulicami Nicei [1995]
- James Fenimore Cooper Autobiography Of A Pocket Handkerchief (PG) (v1.0) [txt]
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zuzanka005.pev.pl