[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ZSRR zawarł układ o nieagresji z
Niemcami, lecz przeciwnie: ZSRR
zawarł pakt o nieagresji w
wyniku tej m.in. okoliczności,
że rozmowy wojskowe z Francją i
Anglią znalazły się w ślepej
uliczce w skutek nie dających
się pokonać różnic w poglądach".
Jako przyczynę fiaska w
rokowaniach Woroszyłow podał
postawę Polski, która nie
chciała wpuścić na swe
terytorium Armii Czerwonej.
Państwo, na które dwa mocarstwa
podpisały wyrok w tajnym
protokóle, trzeba było jeszcze
dobić moralnie wobec opinii
światowej. Na pytanie czy
możliwa jest pomoc ZSRR dla
Polski w formie dostaw surowców,
materiałów wojennych, Woroszyłow
stwierdził, że jest to sprawa
czysto handlowa i nie ma nic
wspólnego z zawarciem układu o
pomocy wzajemnej czy konwencji
wojskowej.
Marszałek obłudnie powoływał
się na obiektywne prawa
handlowe, chociaż doskonale
wiedział, że Niemcy lada moment
uderzą na Polskę, a wówczas
Artykuł II paktu
Ribbentrop_Mołotow wykluczałby
możliwość zaopatrywania Polski
przez ZSRR w materiały wojenne.
Związek Radziecki nie
zaniedbywał również przygotowań
wojennych. Rozrastały się szybko
istniejące od 1938 r. dwa
wielkie zgrupowania wojskowe:
białoruskie i ukraińskie.
Pojawiające się w prasie
europejskiej pogłoski, jakoby
Rosjanie redukowali swoje siły
nad granicą polską, bardzo
zaniepokoiły Berlin. Oznaczałoby
to bowiem, iż Polska w czasie
wojny z Niemcami mogłaby całość
sił skoncentrować na froncie
przeciwniemieckim, nie obawiając
się uderzenia od wschodu.
Mogłoby to również w niewłaściwy
sposób wpłynąć na wzmocnienie
wojowniczości Anglii i Francji.
Reakcją Berlina na te pogłoski
była depesza Ribbentropa do
ambasady w Moskwie, polecająca:
"...ustalić w sposób ostrożny
czy:
#/1 Prawdą jest, że Rosja
Sowiecka wycofała wojska z
granicy polskiej;
#/2 Jeśli tak się stało, to
czy nie można by odwołać tego
zarządzenia, gdyż wszelkie
wrażenie, że Polska jest
zagrożona również od strony
rosyjskiej, przyczyniłoby się
naturalnie do ułatwienia
sytuacji na zachodzie i mogłoby
nawet w końcu doprowadzić do
wydatnego zmniejszenia się
gotowości przyjścia z pomocą
Polsce".
W odpowiedzi - rząd radziecki
ogłosił 30 sierpnia komunikat
urzędowy stwierdzający, że
pogłoski owe są fałszywe i że
przeciwnie - w wyniku
zaostrzającej się sytuacji w
Europie Wschodniej - garnizony
Armii Czerwonej na zachodniej
granicy ZSRR uległy wzmocnieniu.
Hitlerowcy starali się dać do
zrozumienia nowemu sojusznikowi,
że doceniają jego rolę w tej
części Europy i że będą go
częściej zapraszać do
decydowania w ważnych (cudzych)
sprawach. Jednym z zachęcających
gestów było przewidywanie
udziału ZSRR (obok Francji,
Włoch i Wielkiej Brytanii) w
nadzorowaniu plebiscytu, jaki
rzekomo miał się odbyć na
Pomorzu Gdańskim. Zgłosili to w
osławionych szesnastu
prowokacyjnych żądaniach pod
adresem Polski.
31 sierpnia 1939 r. Rada
Najwyższa ZSRR ratyfikowała pakt
Ribbentrop_Mołotow. Z tej okazji
Mołotow wygłosił przemówienie, w
którym ocenił sytuację
międzynarodową i przebieg
rokowań z mocarstwami
zachodnimi. Zarzucił Anglii i
Francji nieszczerość i
dwulicowość w prowadzonych
rozmowach oraz obciążył Polskę
winą za przerwanie pertraktacji;
zaznaczył, iż zawierając z
Niemcami pakt ZSRR kierował się
własnymi interesami i sprawą
wyłącznie własnego
bezpieczeństwa, a współpraca z
Rzeszą przyniesie ZSRR poważne
korzyści gospodarcze.
"Cel - zagłada Polski"
1 września 1939 r. hitlerowski
Wehrmacht uderzył z trzech stron
na Polskę, rozpoczynając II
wojnę światową. Naród polski
podjął nierówną, heroiczną walkę
o istnienie i o godność ludzką.
Osaczona i osamotniona Polska
położyła kres "pokojowym"
podbojom III Rzeszy. Od 3
września do wojny włączają się
Wielka Brytania i Francja, ale
nie wywiązują się z przyjętych
zobowiązań. Nie próżnują
natomiast wrogowie.
2 września zgłosił się do
ministra Becka ambasador ZSRR
Mikołaj Szaronow z pytaniem
"dlaczego Polska nie korzysta z
propozycji wysuniętych przez
marszałka Woroszyłowa?" Chodziło
o stwierdzenie zawarte w
przemówieniu z 27 sierpnia, iż
możliwa jest pomoc w sprzęcie
wojennym ze strony ZSRR. Było to
pytanie czysto retoryczne, gdyż
Artykuł II
radziecko_niemieckiego paktu o
nieagresji wykluczał taką pomoc,
z czego zarówno ambasador
radziecki, jak i polski minister
zdawali sobie sprawę. Mimo to
Beck polecił ambasadorowi
Wacławowi Grzybowskiemu, aby
sprawdził w Moskwie, czy
rzeczywiście taka możliwość
istnieje. Odpowiedz Mołotowa
była jednoznaczna: "ZSRR nie
widzi możliwości dostawy
materiałów wojennych do Polski,
a nawet tranzytu przez ZSRR,
pnieważ byłoby to sprzeczne z
paktem niemiecko_radzieckim".
Wiadomość o włączeniu się
mocarstw zachodnich do wojny
uspokoiła Kreml, ale poważnie
przestraszyła Berlin. Tego się
naprawdę nie spodziewano.
Rachuby hitlerowców mogły spalić
na panewce. Dlatego też
postanowili natychmiast zwrócić
się do sojusznika z prośbą o
wyrazną pomoc:
"Jesteśmy pewni, że decydująco
pobijemy armię polską w ciągu
niewielu tygodni. Zachowalibyśmy
wówczas pod okupacją wojskową
terytoria, ustalone w Moskwie
jako stanowiące niemiecką strefę
interesów. Jednakże
musielibyśmy, naturalnie ze
względów wojskowych, kontynuować
działania przeciw polskim siłom
wojskowym, znajdującym się w tym
czasie na terenach polskich,
należących do rosyjskiej strefy
interesów.
Proszę, by przedyskutował pan
to natychmiast z Mołotowem i
ustalił czy Związek Sowiecki nie
uważa za pożądane, aby wojska
rosyjskie ruszyły w odpowiednim
czasie przeciw siłom polskim w
rosyjskiej strefie interesów i
ze swej strony zajęły to
terytorium. Według naszej oceny
byłoby to nie tylko ulgą dla
nas, ale zgodnie z duchem
układów moskiewskich leżałoby
również w interesie sowieckim.
W związku z tym proszę
ustalić, czy możemy
przedyskutować tę sprawę z
oficerami sowieckimi, którzy tu
właśnie przybyli..."
Ta alarmistyczna depesza
Ribbentropa do ambasady Rzeszy w
Moskwie zaopatrzona była w [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl