[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wieku - odparowała. - Co zaś do twego pytania...
- Wzięła głęboki oddech. - Myślę, że powiedziałabym
"tak" - rzuciła z niesmakiem - i spaprałabym nam obojgu
życie.
Liam spojrzał na nią badawczo.
- Naprawdę tak sądzisz? - spytał wreszcie.
- A ty nie? - parsknęła pogardliwie. - Tak wiele dla ciebie
znaczyłam, że w kilka tygodni po opuszczeniu Anglii
poślubiłeś inną kobietę!
- Nie popełniłbym tego błędu, gdybym wcześniej poślubił
ciebie. - Wyciągnął ręce, by położyć je na jej ramionach. -
Chyba właśnie ty byłaś mi potrzebna po to bym stąpać twardo
po ziemi.
- I zostałabym stratowana, gdybyś uciekał w popłochu od
tego małżeństwa.
Liam z niedowierzaniem pokręcił głową. - Niczego nie
żałujesz, prawda? - powiedział wolno zdejmując ręce z jej
ramion. Mogła odpowiedzieć jednym słowem: nie. Gdyby nie
była związana z Liamem, nie mogłaby dać Robertowi,
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory www.pdffactory.pl/
mężczyznie, któremu tak wiele zawdzięcza, rodziny, na którą
zasługiwał. A małżeństwa z Robertem nigdy nie będzie
żałowała. Jeśli czegokolwiek żałowała, to ponownego
spotkania z Liamem.
Czyżby?
Czy naprawdę chciałaby, by nigdy do tego nie doszło?
Przyjrzała mu się uważnie, oceniła zmiany, jakie w nim
zaszły, oznaki dojrzałości. Ale czyż nic zmienił się także pod
innymi względami? Czyż nie martwił się wczoraj, jak
zareaguje na artykuł w gazecie? Jednak był za niego
odpowiedzialny, dodała natychmiast.
Poza tym, choć chciałaby temu zaprzeczyć sama przed
sobą, pamiętała dobrze, jak zareagowała na jego pocałunek.
Na chwilę zapomniała o całym świecie. Liam obudził w niej
dawno zapomniane porywy namiętności. Jak by się skończyło
to spotkanie, gdyby nagle nie pojawił się Bobby?
Z trudem przełknęła ślinę i spojrzała Liamowi prosto w
oczy.
- Nie ma sensu niczego żałować - powiedziała
beznamiętnie. - Przeszłość minęła i nigdy nie wróci.
Przyszłości nie znamy. Zostaje nam tylko terazniejszość. A ja
jestem zadowolona ze swego obecnego życia - zakończyła,
patrzÄ…c z dumÄ… na Bobby'ego.
- To szczęściara z ciebie! Bo mnie się moje życie zupełnie
nie podoba!
Laura odwróciła się powoli do niego.
- To je zmień - powiedziała spokojnie. Twarz mu
pociemniała.
- Próbuję! Ja...
- Wujku, sznurek się zaczepił o drzewo! - zawołał
rozpaczliwie Bobby.
- Wujku? - warknęła z wściekłością i zatrzymała go,
łapiąc za ramię, gdy zamierzał biec na pomoc jej synowi.
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory www.pdffactory.pl/
Liam odwrócił się do niej niecierpliwie.
- Nic wiedział, jak się do mnie zwracać.
- Wujku Liamie? - powtórzyła jeszcze raz ze złością,
rozdrażniona poufałością tego zwrotu.
- Daj spokój, Lauro. - Liam strząsnął jej rękę. - Jest
dobrze wychowanym dzieckiem. Głupio mu było zwracać się
do dorosłego po imieniu. Nie widzę nic złego w tym, że mówi
do mnie wujku".
- A ja owszem.
- Dlaczego? Pamiętam, że sama miałaś takiego
przyszywanego wujka.
Laura znieruchomiała, złość opadała z niej tak szybko, jak
wybuchła.
- A właśnie, co się z nim dzieje? - ciągnął pogardliwym
tonem Liam. - Ani razu o nim jeszcze nie wspomniałaś, co
dziwi mnie, zważywszy na to, że osiem lat temu nie
przestawałaś o nim mówić. Czyżby pani Shipley zapomniała
już o ukochanym wujku?
- Przestań! - zażądała i pobladła nagle,
- Niby dlaczego? Nie lubisz, by przypominano ci o tych
skromnych poczÄ…tkach?
- Ty nic nie wiesz... - Wiem, że zraniłaś moje uczucia,
okazując jawną niechęć do tego, by twój syn nazywał mnie
wujkiem. - I to daje ci prawo, by ranić moje w rewanżu?
- Spojrzała na niego przez łzy. - Nie masz tu żadnych
praw, Liam...
- Wujku Liamie! - Bobby był zrozpaczony, widząc swój
latawiec na drzewie.
Laura spojrzała na syna.
- Chyba lepiej będzie, jak mu pomożesz - powiedziała
obojętnie. - A potem chciałabym, żebyś już sobie poszedł.
- A zawsze dostajesz to, czego chcesz, tak? - wycedził.
- Prawie nigdy. - Pokręciła głową ze smutkiem.
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory www.pdffactory.pl/
- Idz pomóc Bobby'emu - mruknęła i odwróciła się na
pięcie, po czym ruszyła w stronę domu.
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory www.pdffactory.pl/
ROZDZIAA JEDENASTY
- Jak miło, że wpadłaś - rzucił Liam sarkastycznie,
spozierając na Laurę ponad stołem w restauracji.
Poranne spotkanie z Perrym wypadło bardzo dobrze, w
związku z czym panowie wybrali się na lunch, by uczcić
podpisanie umowy. Laura postanowiła do nich dołączyć.
Zrobiła tak dlatego, że bała się zostawiać Liama z
kimkolwiek ze swoich znajomych na gruncie towarzyskim.
Jak znała jego bezczelność, mógłby zacząć wypytywać
Perry'ego o jej życie prywatne. Oczywiści nie wprost, ale już
on by umiał go wybadać tak, że nawet by się nie zorientował.
- Zawsze to miło osobiście przywitać nowego autora,
który podejmuje współpracę z naszym wydawnictwem.
- Nawet mnie?
- Witaj na pokładzie - powiedział z entuzjazmem Perry. -
Zwiat Josie" będzie pierwszy na liście bestsellerów.
- Dopiero teraz mi to mówisz? - zażartował Liam. też tak
sądzisz, Lauro? Na pewno odniesiesz sukces - oświadczyła
rzeczowo.
- Shipley Publishing również - podkreślił z uśmiechem.
Wzruszyła ramionami.
- Szaleństwem byłoby pozwolić na to, by taki bestseller
wymknÄ…Å‚ nam siÄ™ z rÄ…k. Tyle wydawnictw boryka siÄ™ teraz z
problemami finansowymi.
- Ale nie Shipley - zauważył. - Sprawdziłem, zanim
wysiałem maszynopis.
- I postanowiłeś postawić na dobrego konia? - spytała
zaczepnie.
- Mamy chyba więcej wspólnego, niż przypuszczaliśmy. -
Uśmiechnął się nieco wzgardliwie.
Laura się zarumieniła. Najwyrazniej Liam insynuował, że
poślubiła Roberta dla jego pozycji i pieniędzy. Cóż, widać
taka wersja odpowiadała mu bardziej niż prawda.
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory www.pdffactory.pl/
Laura zauważyła, że Perry słucha tej wymiany zdań z
nieco zakłopotaną miną. I nic dziwnego, napięcie pomiędzy
nią a Liamem było niemal namacalne.
Pochyliła się do przodu, unosząc kieliszek z szampanem,
który nalano jej przed kilkoma minutami.
- Za sukces - wzniosła toast
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- Cynthia Carole [Cedarville] The Windigo (pdf)
- D254. Buck Carole Niezwykła propozycja
- Mortimer Carole Światowe Życie Extra 259 Przyjęcie w Paryżu
- Mortimer Carole 04 W atmosferze skandalu
- Carole Mortimer Kim jesteś , rudowłosa
- Glen Cook Black Company 04 Silver_Spike
- Andreas Moritz
- James Fenimore Cooper (As Jane Morgan) Tales For Fifteen (PG) (v1.0) [txt]
- Cykl Rook 1 Rook
- 07 Poniedzialkowa śźaloba
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- teen-mushing.xlx.pl