[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dowiedział?
Zastanowili się nad tym i doszli do wniosku, że lepiej będzie wstrzymać się do chwili
narodzin.
Wiadomość, że Benedikte spotkała Marca, przyjęto z ogromnym zdumieniem i radością, i
wszyscy bardzo żałowali, że nie usłuchał jej gorących próśb i nie przybył do Lipowej Alei.
Marco zapewnił jednak Benedikte, że zawsze jest dobrze poinformowany o tym, co dzieje
się w rodzie, lecz z powodów, których nie chciał wyjawić, musi pozostać tam, gdzie jest.
Gdziekolwiek by to miało być.
W roku 1892 Benedikte wydała na świat ślicznego chłopczyka, któremu dała imię Andre,
utworzone z przestawionych liter imienia ojca dziecka.
Do tego czasu Sander Brink zdążył już poślubić najpiękniejszą dziewczynę Christianii, bo
zwykle tak bywa, że osoby najszczodrzej obdarzone przez naturę, jeśli chodzi o
powierzchowność, potrafią się odnalezć. Czy takie związki bywają szczęśliwe, to już
zupełnie inna sprawa.
Ale Benedikte radziła sobie dobrze, odpowiedzialność za synka sprawiła, że zniknęła cała jej
nieśmiałość, a ona sama nabrała pewności siebie. Młoda matka była teraz dość silna, by
znieść uszczypliwe uwagi sąsiadów i nagłe wymowne milczenie plotkarek, kiedy wchodziła
do pokoju. Dość silna, by bronić małego Andre, kiedy spłakany wracał do domu, bo inne
dzieci przezywały go bękartem. Dość silna, by znosić świadomość, że żaden mężczyzna nie
będzie się do niej zalecać. Nie dość że była rozpaczliwie niezgrabna i brzydka, to jeszcze
wniosłaby dziecko z nieprawego łoża jako ewentualny posag. Na małżeństwo nie miała więc
żadnych szans.
Takich myśli nie dopuszczała jednak do siebie zbyt często. Mając za plecami wspierającą ją
rodzinę znosiła wszystko. Pomagała w domu i w gospodarstwie, ponieważ opiekowała się
chłopczykiem i nie mogła myśleć o podjęciu pracy poza domem.
Na zewnątrz sprawiała wrażenie wesołej i zadowolonej, dla wszystkich stale była zródłem
pociechy.  Na pewno jakoś się ułoży , tak brzmiało jej hasło, dzięki któremu potrafiła
naprawdę pomóc innym ludziom w ich troskach.
177
Tylko ona wiedziała, że kiedy wieczorem stała w swym pokoju i patrzyła na swego
uśpionego, ślicznego synka, powracały natrętne myśli. Zakazany żal. Nie żałowała wcale, że
tak a nie inaczej pokierowała swym życiem, bo jak można żałować czegoś, czego owocem
był Andre. Ale czy na pewno słusznie postąpiła, rezygnując z podtrzymania jakichkolwiek
kontaktów z Sanderem? Czy może raczej powinna z nim zostać?
Może powinien był ujrzeć swego syna, który był tak do niego podobny. Może powinien być
mu ojcem? Czy nie okazała się zbyt samolubna? Czy nie za wiele myślała o własnej
urażonej dumie?
Ale w takie dni nienawidziła go czy może raczej czuła gorzkie rozczarowanie. Uważała, że
on pragnął tylko okazać życzliwość nieszczęśliwej dziewczynie, może nawet trochę ją
polubił, ale nie zaangażował się w ich związek z taką samą powagą jak ona.
W każdym razie teraz było już za pózno. Sander się ożenił, na pewno miał rodzinę. Tak, jak
się stało, było chyba najlepiej.
Zawsze kiedy dochodziła do takiego wniosku, łapała się na tym, że łzy spływają jej po
policzkach i kapią na bluzkę. Płakała, bo żal jej było synka, i dlatego, że radości, jaką jej
dawał, nie mogła dzielić z Sanderem. Dlatego, że Andre, nic nie rozumiejąc, bez końca
pytał, dlaczego inne dzieci się z niego śmieją? I dlaczego on nie ma tatusia jak inni?
Benedikte starała się być mu jednocześnie ojcem i matką. Dobrze było mieć koło siebie
Henninga, Agnetę i Vanję, a także dziadka Viljara, babcię Belindę, Malin, Pera i ich syna
Christoffera. Wszyscy kochali Andre i rozpieszczali go ponad miarÄ™.
Oni jednak nie mogli ukoić żalu, jaki czuła na myśl, że odebrała możliwość wzajemnego
poznania ojcu i synowi.
Stało się tak, jak przewidział Marco:
Zarówno przybrana siostra Benedikte, Vanja, jak i syn Malin, Christoffer, znalezli się w
trudnej sytuacji. Naturalnie pomóc im miała Benedikte.
Ale stało się to już wtedy, gdy stary wiek zastąpił nowy.
Dwudziesty.
Wiek, w którym rozstrzygnęły się losy Ludzi Lodu.
178 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl