[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W jej oczach dojrzał te same pragnienia, które i nim szarpały. Pochylił głowę
i pocałował ją znów tak dziko i zachłannie, że w tej jednej chwili czas, miejsce, ca-
ła rzeczywistość odpłynęły w nicość i zapadł się w ciemność - miękką, wirującą
ciemność, która wsysała go w siebie z nieubłaganą, wzrastającą siłą.
- Jules - jęknął, błagając o wyzwolenie, ale mroczny wir namiętności ciągnął
go w dół i w dół, aż zniknęło z jego świadomości wszystko prócz głuchego pulso-
wania własnej krwi.
A gdy wreszcie przyszło odprężające wyzwolenie, doznał dziwnego wrażenia,
że ziemia miesza się z niebem; kochał się oto z kobietą, której wizerunek nosił w
sercu przez długie dziesięć lat i teraz czuł się tak, jakby dostępował wymarzonego,
wyśnionego raju, by za chwilę ostatni spazm zepchnął go z zenitu i z powrotem ci-
snął na ziemię. Zrozumiał, że to nie może trwać wiecznie...
S
R
ROZDZIAA DWUNASTY
Julia z ciężkim sercem pakowała walizki. Jeszcze tylko dwanaście godzin po-
bytu w Londynie i wsiądzie do samolotu, aby lecieć do Georgetown. Powinna się
cieszyć, ale, mimo że tęskniła za synem, z jakichś niezrozumiałych powodów nie
chciała w tej chwili opuszczać Anglii.
Powinna również czuć ulgę. Wczorajszy ponadgodzinny występ w telewizji
wypadł bardzo dobrze. Oczywiście, padały różne kłopotliwe pytania, także o ojca
Jake'a, ale ze wszystkich pułapek wyszła obronną ręką.
Interesowano się głównie jej obecną karierą pisarską. Ostatecznie, nie była
pierwszą aktorką, która porzuciła zawód i zajęła się czymś innym. Gdy ujawniła, że
odkryła w sobie nowy talent, pytania o przeszłość straciły na aktualności. Oczywi-
ście, to nie musiał być koniec. Należało liczyć się z tym, że znajdzie się jeszcze nie-
jeden dziennikarz, który zażąda dodatkowych wyjaśnień... Niemniej jednak pierw-
sza sensacja minęła, emocje opadły.
Jednak pojawienie się Quinna w hotelu tamtej pamiętnej nocy wywróciło jej
świat do góry nogami w większym stopniu niż wymuszony, publiczny występ.
Czuła, że przyszedł, by ją zranić, poniżyć... a mimo wszystko jednak zdołał rozpa-
lić w niej dawno zapomniane uczucia.
Czy rzeczywiście było to właściwe określenie? - zastanawiała się z goryczą.
Może uczucia, jakie dla niego żywiła, tkwiły zawsze w jej sercu... przesłonięte je-
dynie welonem czasu? Dawniej poświęcała wszystkie myśli dziecku... Jake nie
mógł jednak dłużej służyć za wymówkę. Chłopiec dorastał, zaczynał mieć własne
życie...
Z bólem w sercu przyznała, że powinien poznać wreszcie swego ojca. Od
dawna obiecywała sobie, że pewnego dnia powie synowi prawdę. Teraz miała zna-
komitą okazję, co więc ją powstrzymywało? Zwierzając się Jake'owi, ryzykowała,
że prawdę pozna również Quinn...
S
R
Bała się, instynktownie bała się Quinna, wiedziała bowiem, że nie zachowała
się wobec niego uczciwie. Ale czyż miała wówczas inne wyjście? Wmawiała sobie,
że nie może go kochać... I jeszcze trzy dni temu była tego pewna. Dziś jednak zro-
zumiała, że było inaczej...
Porzuciła pakowanie i przechadzała się niespokojnie po pokoju, na nowo roz-
pamiętując wydarzenia tamtego wieczoru. Domyślała się, że przyszedł do niej je-
dynie po to, aby rozładować swoją frustrację. Czy zamierzał ją uwieść, żeby ukarać
ją za krzywdę, którą mu wyrządziła? Być może... Nie został jednak świętować swo-
jego triumfu. Gdy obudziła się rano na sofie, Quinna nie było.
Mój Boże, co to była za szaleńcza noc! %7ładen inny mężczyzna nie podniecał
jej tak jak Quinn, żaden inny nie rozbudzał tylu dzikich namiętności. I gdyby był
trochę starszy, gdyby nie był pierworodnym synem lorda Marriotta... kto wie, czy
wszystko nie potoczyłoby się inaczej?
Usłyszawszy pukanie do drzwi, zamarła w bezruchu. Czyżby samymi myśla-
mi wyczarowała Quinna? A jeśli to on - co mu powie? Czy odważy się wyznać
prawdÄ™?
Pospiesznie podążając do drzwi, podjęła ostateczną decyzję. Odpowiedz
brzmiała jednoznacznie: tak!
To była Isabel. Julia stała w drzwiach w niemym szoku, nie potrafiąc jednak
ukryć rozczarowania. Przyglądała się matce Quinna, jakby widziała ją po raz
pierwszy w życiu.
A przecież Isabel niemal się nie zmieniła. Nadal miała lśniące, kasztanowate
włosy i taką samą jak przed laty olśniewającą figurę.
Przez dłuższą chwilę obie kobiety przyglądały się sobie w milczeniu. Julia za-
stanawiała się, czy Isabel także wspomina te wszystkie przyjemne chwile, które
przeżyły razem w przeszłości. Były sobie tak bliskie - i wówczas wydawało się nie
do pomyślenia, by Julia mogła przyjechać do Anglii i nie odwiedzić Isabel.
W pewnym momencie jakby pękła tama; z oczu Isabel trysnęły łzy.
S
R
- Och, Julio - powiedziała zdławionym głosem i objęła ją ramionami.
Kołysały się przez chwilę w serdecznym uścisku, aż Julia poczuła, że również
po jej policzku spływają gorące łzy. Przez wszystkie minione lata nie miała przyja-
ciółki, nie miała nikogo, komu mogłaby powierzyć swoje kłopoty.
Gdy wreszcie opanowała emocje, serdecznym gestem zaprosiła Isabel do
środka.
- Ale ze mnie gospodyni... - przeprosiła ochrypłym z wrażenia głosem. -
Wejdz proszę, Isabel... Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że przyszłaś.
- Cieszę się również, że cię widzę - odpowiedziała Isabel. Nie potrafiła jednak
ukryć napięcia, które wyraznie malowało się na jej twarzy. Można było odnieść
wrażenie, że zdążyła już pożałować swej wylewnej reakcji przy powitaniu.
Uśmiechnęła się z pewnym przymusem. - Piękny apartament - powiedziała, rozglą-
dajÄ…c siÄ™ po pokoju.
- I bardzo kosztowny - dodała Julia. - Całe szczęście, że nie ja za to płacę. -
Oblizała wyschnięte usta. - Nie usiądziesz? Co ci mogę zrobić do picia?
- Nic, dziękuję. - Usiadła w stylowym fotelu i założyła nogę na nogę. Odcze-
kała, aż Julia zajmie miejsce naprzeciw niej i odezwała się chłodnym tonem: - Wi-
działam cię wczoraj wieczorem w telewizji. Doskonale wypadłaś.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- Anne McCaffrey Freedom 2 Freedom's Choice
- Anne McCaffrey Pern 16 The Master Harper of Pern
- Rice Anne Spiaca Krolewna 3. Wyzwolenie Spiacej Krolewny
- Anne Weale Islands of Summer [HR 948, MB 826] (pdf)
- H101. Herries Anne Tajemnice Opactwa Steepwood 09 Szansa dla dwojga
- Boge Anne Lise Grzech pierworodny 04 Dziecko miłości
- Boge Anne Lise Grzech pierworodny 02 Tajemnica
- Anne McCaffrey Cykl Śpiewacy Kryształu (2) Killashandra
- Long Julie Anne Nieuchwytny ksiaze
- McAllister_Anne_ _Zawsze_będę_cię_kochać
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- assia94.opx.pl