[ Pobierz całość w formacie PDF ]

własne mieszkanie. Zrozumiałam, że nasze szczęście jest zagrożone i że
ten bezwzględny człowiek nigdy się od nas nie odczepi.
Wpadłam w furię i zdzieliłam go w głowę gumową pałką. Potem
zaciągnęłam Nordberga w krzaki i tam, zaślepiona wściekłością, biłam go
jeszcze pałką po twarzy i kopałam.
Tak zastał mnie mój małżonek, bo w hotelu widział, że jestem
bardzo zdenerwowana, i wiedziony złym przeczuciem, niepostrzeżenie
wymknął się za mną i śledził mnie aż na Wzgórze Obserwatorium. Nie
zdążył mnie już powstrzymać, zrozumiał jednak mój wybuch, gdyż
napady wściekłości są u nas rodzinne. Chcąc mnie uchronić przed
konsekwencjami mojego czynu, zakrył połą płaszcza twarz szantażysty i
aby opóznić jego rozpoznanie, wyjął wszystko z jego kieszeni i wyrzucił do
kosza na śmieci.
W tymże celu uchronienia mnie przed konsekwencjami wziął klucze
Nordberga i poszedł do jego mieszkania, aby sprawdzić, czy starzec nie
zostawił tam żadnego pisemnego sprawozdania z minionych zdarzeń.
Wtedy jednak zjawiliście się w moim domu wy, funkcjonariusze
policji, i zaczęliście tu węszyć jak psy gończe. Przeraziłam się śmiertelnie i
zupełnie załamałam. Zdałam sobie sprawę, że nie zaznam już w życiu ani
jednej chwili spokoju. Jedyną moją pociechą jest mi jeszcze to, że
zostaliśmy dzisiaj zaślubieni. Nie chcę jednak psuć życia mojemu
małżonkowi, choć on mnie zapewnia, że z czasem sprawa pójdzie w
zapomnienie. Dlatego muszę odkupić swój czyn w ten jedyny sposób, jaki
mi pozostał.
Piszę ten list w nocy, kiedy mój małżonek śpi. Jutro rzucę się do
morza ze skarpy pod Orlim Gniazdem, z tej samej wysokości, z której
spadła Maire.
Wyznanie to pozostawiÄ™ w otwartej kopercie z napisem «Dla
policji», tam, gdzie mój małżonek na pewno jÄ… znajdzie. Niechaj sam
zdecyduje, co zrobić z tym listem, i niechaj mi wybaczy te wszystkie
troski, których mu przysporzyłam .
Tak kończył się ten list. Klarowne i rzeczowe wyznanie. Pod spodem
widniały jeszcze data i podpis: Annikka Vadenblick.
Bez słowa podałem kartkę komisarzowi. Palmu zaczął powoli
czytać. Major Vadenblick ukazał mi się nagle w zupełnie nowym świetle.
Twarda twarz i bezlitosne oczy, ale współczesny świat nie cierpi jednostek
dumnych, które we wszystkim chcą mieć ostatnie słowo. Plotki, zazdrość,
pomówienia. Co ostatecznie wiedziałem o majorze Gustafie Eriku
Vadenblicku? Tyle że odznaczył się na wojnie, miał wiele orderów,
odrestaurował rodzinną posiadłość.
Major nie odrywał spojrzenia od blatu. Prawdziwy mężczyzna nie
ujawnia swych uczuć. Na jego twarzy nie drgnął nawet jeden mięsień.
Kiedy Palmu czytał, major spokojnie odwiesił wyczyszczoną strzelbę na
miejsce, po czym zdjął z haka sztucer i położył go na stole. Nie zaczął go
jednak rozbierać. W życiu człowieka są ciężkie chwile. Nie przeczuwałem
jeszcze, jak ciężka była to chwila dla majora Vadenblicka.
Palmu doczytał do końca, po czym z nieobecną miną złożył kartkę
na dwoje i wsunÄ…Å‚ z powrotem do rozdartej koperty. Ze zmarszczonym
czołem wpatrywał się w podłogę, pociągając z fajki, która zdążyła już
dawno zgasnąć.
- Podpis własnoręczny, chyba w to nie wątpicie, co? - rzekł w końcu
major ze złośliwym uśmieszkiem. - Macie w końcu tych swoich speców od
grafologii. Psy parszywe, to wyście zaszczuli tę kobietę na śmierć!
Kochałem ją. Do końca osłaniałem. I odpowiem za swoje czyny, choć nie
zamierzałem tego listu nigdy nikomu pokazywać, dla niej.
- Ależ oczywiście, nie ma wątpliwości, to wiążące przyznanie się do
winy - rzekł w końcu komisarz jowialnym tonem. - Zapomina pan jednak
o kamieniu węgielnym, majorze Vadenblick. - Major drgnął i uniósł z
blatu sztucer. Palmu ciągnął: - O kamieniu, że tak powiem, odrzuconym
przez budowniczych z głupoty. To znaczy przez nas, parszywe psy.
To mówiąc, pochylił zamyśloną twarz, by ostukać wygasłą fajkę o
obcas, i w tejże chwili wystrzelił trzymany przez majora sztucer. Kula
świsnęła komisarzowi nad głową dokładnie w tym miejscu, gdzie przed
ułamkiem sekundy znajdowało się jego czoło. Usłyszeliśmy trzask
przebijanego drewna.
Zanim zdążyłem pomyśleć, co robię, trzymałem już w dłoni
odbezpieczony pistolet. Wyszarpnąłem go z kieszeni na piersi. Major [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl