[ Pobierz całość w formacie PDF ]
setki, tysiące płyt CD i chipów z muzyką oraz filmami. Wszystko skatalogowane, oznaczone
numerami. Jako człowiek starej daty musiał mieć kolekcjonowane skarby w zasięgu ręki, móc na
nie popatrzeć, zdjąć z półki, rozpakować i samodzielnie uruchomić, nie wystarczało zwyczajne
ściąganie na terminal z jakiegoś serwera. Dziwne, ale w całym mieszkaniu nie było żadnych
dokumentów bardziej intymnych - listów, zdjęć, papierów z dawnych lat, jakie zwykła gromadzić
większość ludzi. Może trzymał je gdzieś głęboko ukryte w elektronicznej pamięci? Tam jednak Irek
postanowił nie zaglądać.
Któregoś dnia przeżył atak tęsknoty do rzeczywistości. Tak jak kiedyś w domu zasiadł przed
ekranem i buszował po indeksach ofert. W popularnym serwerze Swojaki trafił na blok reklamowy,
którego obejrzenie było warunkiem bezpłatnego oglądania teleturnieju Magiczna pałeczka. Leciała
akurat reklamówka mydła Try more :
Najazd kamerą, tablica: Wydział Opieki Społecznej. Za biurkiem młody urzędnik, przed
drzwiami kolejka. W przyśpieszonym tempie wchodzą, siadają, trajlują jedno po drugim: kloszard z
butelką sterczącą z kieszeni, stary żebrak, hoża dziewoja w ciąży, wysztafirowana matka z
dzieckiem na ręku i drugim obok, ziemista staruszka. Tempo coraz szybsze, postaci zmieniających
się na krześle coraz więcej, wskazówka zegara pędzi naprzód, urzędnik poci się, wierci, rozluznia
krawat. Wreszcie koniec pracy. Urzędnik wychodzi do łazienki, bierze kawałek mydła, zaczyna się
myć, robi to coraz szybciej, chciwiej, jak w amoku ściąga marynarkę, koszulę, spodnie. Wreszcie
odwraca się, otwiera drzwi i w obłoku piany wyfruwa prosto do basenu z lazurową wodą. Mydło
«Try more» zmyje każde gówno! - obwieszcza na koniec przenikliwy bas spoza ekranu.
Przeszedł do serwera kulturalnego ART PLUS. - Koniec z przekazami multimedialnymi,
moda na książki tradycyjne! - ogłasza lektor i prezentuje wykaz nowości wydawniczych.
Irek przejrzał go bez specjalnego zainteresowania, zwrócił uwagę na tytuł tomiku
poetyckiego Opadłem oraz kolorową okładkę jakiejś powieści, którą otworzył i której pierwsze
zdanie brzmiało: Na wzgórzu siedzi dusza szewca, między nogami trzyma garnek z rosołem.
Więc może filmy? Tysiące, dziesiątki tysięcy propozycji, kolumny tytułów na
numerowanych stronach, kolorowe przebitki anonsujące nowości, powtórki, remiksy. Jeśli jest aż
taki wybór, to znaczy, że nie ma żadnego. Cmon mówił o kultowym filmie Easy Rider, oczywiście,
wystarczy tylko nacisnąć: Easy Rider, reż. Dennis Hopper, USA, 1969. Popatrzył na czołówkę:
motocykle pędzące po gładkiej pustynnej szosie, ryk elektrycznych gitar, młody Peter Fonda
dramatycznym gestem rozbija o ziemię zegarek i dodaje gazu swojemu harleyowi. To nie był film
o nas - pomyślał. - W sześćdziesiątym dziewiątym chodziłem do szkoły w śniegowcach i pikowanej
kurtce, słuchałem No To Co, oglądałem Stawkę większą niż życie, marzyłem o czeskim rowerze
wyścigówce. To może być tylko film o naszej bezgranicznej tęsknocie, uczuciu - pokoleniowym
znaku, i o świecie, którego nigdy nie zaznaliśmy, bo byliśmy albo skrępowani politycznie, albo za
biedni, albo za głupi .
Pewnego popołudnia poczuł się na tyle rozluzniony i w formie, że wyszedł z domu. Zaraz
tego pożałował. Upał stawał się coraz dotkliwszy, brakowało tchu, krzykliwość miasta atakowała
oczy. Pojazdy szczelnie wypełniające ulice śródmieścia nieustannie zmieniały kolory, domy,
gmachy publiczne też były raz żółte, raz malinowe, innym razem złociste albo niebieskie.
Wszędzie, na każdym kroku królowała zmienność i nieokiełznana energia. Irek wlókł się
wewnętrzną stroną chodnika, jakby w obawie, że zauważy go ze swojego bertone przejeżdżający
akurat Wszechwłoga. Od dawna nie widział takiego tłumu, potrącali go śpieszący się gdzieś
wymalowani mężczyzni, kobiety o zdecydowanych ruchach i władczych twarzach, krótko ubrane
dziewczyny, wyglÄ…dajÄ…ce z daleka jak czarne grzyby.
Stanął, żeby odpocząć, przed sklepem z butami i w szybie wystawowej zauważył, że
przyglÄ…da mu siÄ™ jakaÅ› kobieta.
- Ty?...podeszła bliżej, bezgranicznie zdziwiona.
Była zgarbiona, chuda, miała włosy pokryte odcieniem złotej miedzi, wąskie spodnie i
przydługą koszulę.
Patrzył, niczego nie rozumiejąc, i nagle jakiś dobry promień rozjaśnił mu pamięć. Tak, tylko
niewyrazne strzępy: liceum, maj i drzewa na ulicy Kopernika, skrzywienie ust, ironiczny błysk
cienkich, okrągłych okularów.
- Aucja?
- Co tak na mnie patrzysz, chciałeś powiedzieć: Ty żyjesz?
- Bo to tak, jakbyśmy się spotkali po wielkiej wojnie.
- Myślałam, że nie ma już nikogo.
- Widzisz? Jeszcze jest!
Od tej pory zaczęła odwiedzać Irka w mieszkaniu Cmona. Była poruszona, kiedy powiedział
jej, czyj to dom i dlaczego go zajmuje. Siadywali na kanapie, opierali siÄ™ o siebie plecami, jedzÄ…c
pokrojone jabłka słuchali Simona i Garfunkela.
- Kiedyś powiedziałaś starym, że jedziesz do Ewki na wieś, a prysnęłaś do Mikołajek z tym
Jackiem z IV D. Myślałem, że się wtedy zabiję, z młodością nie ma żartów. Dobrze, że musiałem
już wyjeżdżać na kurs przygotowawczy...
- %7ładnego wspominania. Proszę, nie będziemy sobie opowiadali, co robiliśmy w życiu. Nic
nas nie interesują rodziny, rozwody, stresy, praca, to są wszystko zakończone sprawy. Ale masz
rację, z młodością nie ma żartów, młodość i teraz potrafi dręczyć, mnie dręczy.
My life seems unreal
My crime an illusion
A scene badly written
In which I must play...
- śpiewali właśnie Simon i Garfunkel.
- Ja czuję się już bardzo stary. Nawet jest mi z tym dobrze, ale czasem, zwłaszcza kiedy
zobaczę siebie w lustrze, burzy się we mnie, wybucha jakiś bunt, tłukłbym pięściami, miotał się,
wył... Oczywiście potrafię to opanować.
- Ba... Nikt nas nigdy nie przygotowywał do starości. Nasza kultura wręcz uznawała ją za
coś wstydliwego, jeszcze gorszego od inwalidztwa. Epoka lata miłości, wszyscy musieli być
młodzi... Pamiętam stare baby postrojone w krótkie sukienki, starych facetów z kolczykami i
siwymi kudłami w ogonek. Teraz to się odbija na nas, wyłazi bokiem, jak każda doktryna. Mieliśmy
się buntować, nonkonformizm to nasza najważniejsza cnota. No i się buntujemy, nawet przeciw
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- Golding William Bog skorpion
- Amoruso Elisa Dzien dobry kochanie
- Ch26
- Justiss Julia Garstka złota 02 ÂŚwiąteczne podarki
- Gold_Krist_W_ramionach_szejka_Zag_Dziec_06
- Hart Hanna Mantime Stories 1 Red R
- Sum Substance Audio CD Professional Responsibility
- Andrews Amy Jak oprzeć‡ sić™ pokusie
- Loius L'Amour Sacketts 12 The Lonely Men
- Marcin Wolski Pić…ty odcieśÂ„ zieleni
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- teen-mushing.xlx.pl