[ Pobierz całość w formacie PDF ]

największym pragnieniem jest - ciągnie Mikołaj Romanow - aby kraj
przestał roztrząsać swoją przeszłość. Jestem gotów powiedzieć, że nie
obchodzi mnie, czy rozkaz zamordowania rodziny wydał Lenin,
Swierdłow, pan Smith czy pan Jones. Ktoś to zrobił. Ludzie tamtej epoki
zostali napiętnowani. Ale, na miłość boską, po siedemdziesięciu pięciu
latach żyjemy w nowej Rosji. Stoją przed nami ogromne problemy. Więc
zapomnijmy o politycznych sporach z przeszłości, zostawmy je
historykom. To, czy Lenin był za to odpowiedzialny, czy nie, jest bardzo
ciekawe, zgadzam się z tym, ale nie czynię z tego sprawy ważniejszej niż
to, co stanie się dziś lub jutro. Co Mikołaj sądzi o pochowaniu
jekaterynburskich szczątków? - Myślę, że to rzeczywiście te szczątki, ale
ważniejsze jest, abyśmy dzisiaj wszyscy Rosjanie - choćby symbolicznie
odpokutowali za tę zbrodnię, czemu dalibyśmy wyraz nad grobem ofiar. A
gdy ktoś powie:  Przecież to nie te szczątki i nie ten grób - czyż pokuta
stanie się przez to mniej ważna? Liczy się skrucha a nie grób, gdy zaś tego
dokonamy, Rosja będzie mogła pójść na przód. Gdy wspominam o
podziale w rodzinie, Mikołaj potrząsa głową: - Włodzimierz ożenił się z
kobietą z ludu - mówi. - Leonida pochodzi z jednej z najsłynniejszych
kaukaskich rodzin rosyjskiej arystokracji, ale nie przynależy do rodu
królewskiego. I cóż z tego? Nasi ojcowie poślubili kobiety z ludu - i cóż z
tego? My też ożeniliśmy się z kobietami z ludu, no to co? Ponieważ nikt
nie mógł nakazać nam wyrzeczenia się naszych praw, wstępowaliśmy w
związki małżeńskie nie wyrzekając się ich. Nasze dzieci nadal mają prawo
do rosyjskiego tronu. Takie jest nasze stanowisko. Ani Cyryl, ani
Włodzimierz, ani Maria nie chcą się do tego przyznać. Ale nas to nie
obchodzi, ponieważ wcale nie zamierzamy rządzić Rosją. Twierdzimy
jednak, że Maria, roszcząc sobie prawo do tronu, nie może odebrać nam
tego, kim jesteśmy ani tego, kim byliśmy. Nie może siebie stawiać przed
nami. Gdy dojdzie do pochówku szczątków carskiej rodziny, a Maria
nadal nalegać będzie, aby traktowano ją inaczej niż nas, uważam, że
pozostali członkowie rodziny nie powinni brać udziału w pogrzebie.
Wówczas bowiem msza, która powinna być pokutą i pojednaniem, stanie
siÄ™ wydarzeniem politycznym. Dziwne jest to nasze rosyjskie prawo
zawierania małżeństw. Nasza rodzina na wygnaniu jest pod tym względem
bardziej konserwatywna niż współcześnie panujące rodziny królewskie.
Gdy w Anglii, Szwecji, Belgii, Holandii lub Danii monarcha lub jego
potomek poślubia kogoś z ludu, większość obywateli uważa taki postępek
za  politycznie zdrowy . Mikołaj zgadza się z poglądami cesarzowej-
wdowy Marii i wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza, że ostateczna
decyzja należy do rosyjskiego ludu. - To obywatele powinni zdecydować,
czy chcą monarchy i kto powinien nim zostać - mówi. - Jeżeli chcą
Romanowa, powinni wybrać tego, który im odpowiada. Jeżeli chcą kogoś
z innej rodziny, powinni wybrać tamtą osobę. To nie zależy od nas. Książę
Mikołaj Romanow jest głową rodziny, prezydentem Fundacji
Romanowów, historykiem i emerytowanym farmerem. Być może jest
także kimś więcej, co w niedawnej przeszłości sugerował pewien ekspert
od królewskiej genealogii i protokołu. Zgodnie z tradycją królowa Anglii
wstaje tylko wtedy, gdy przyjmuje monarchów lub głowy państwa. W
niedalekiej przeszłości w Londynie, na wystawie biżuterii Faberge,
Mikołaj Romanow zbliżył się do Elżbiety II, aby go przedstawiono. Na
jego widok królowa wstała.
W Rosji 1995 roku znów zaczęła się pojawiać carska symbolika.
Rosyjska flaga jest flagą Piotra Wielkiego. Dwugłowy orzeł Romanowów
pojawia siÄ™ na wizach wydawanych przez rosyjski rzÄ…d oraz na czapkach
rosyjskiej generalicji. Rosyjski ambasador w Kopenhadze, były radziecki
dyplomata, na widok księcia Romanowa uniósł do góry ręce i wykrzyknął:
- Coś podobnego! Zabili nie tylko cara, ale także cesarzową i dzieci!
Zamordowano wszystkich! Jakie to straszne! Podczas uroczystej kolacji w
Chicago Anatolij Sobczak, burmistrz Sankt Petersburga, oświadczył, że
popiera wielką księżną Marię i jedynie kwestią czasu pozostaje
ustanowienie konstytucyjnej monarchii z wielkim księciem Jerzym na
tronie. Pomimo odrodzenia symboliki i zainteresowania Romanowami,
wydarzenia, o których mówi Sobczak, nie nastąpią w najbliższej
przyszłości, ponieważ większość Rosjan nie chce powrotu Romanowów. -
Romanowowie nikogo tutaj nie obchodzą - mówi Gelij Riabow, reżyser,
który pomógł odnalezć grób carskiej rodziny. - Dlaczego? Bo ludzie są
zmęczeni. Zmęczeni! Chcą żyć spokojnie, jeść, pić, odpoczywać i spać nie
troszcząc się o to, że jutro być może znów ktoś będzie strzelał do
gmachów rządowych. Podobnego zdania jest Paweł Iwanow, specjalista
od badań DNA, który w Anglii pomagał w identyfikacji szczątków
Romanowów: - Rosjanie mają inne kłopoty, inne problemy. %7łycie w
Moskwie jest niebezpieczne, a najlepszym interesem w mieście jest
sprzedaż stalowych drzwi. W Rosji życie warte jest teraz pięć tysięcy
dolarów; tyle kosztuje zabójstwo wytypowanej osoby. W tym kontekście
mówienie o rodzinach królewskich i tronach jest niedorzeczne. Irina
Pazdiejewa, profesor historii religii na moskiewskim uniwersytecie, tÄ™
samą opinię wyraziła bardziej filozoficznie: - Proszę mi wierzyć, dziś w
Rosji idea monarchii nie istnieje, dzisiejsi ludzie nie pamiętają  cara
baGillszki . Wyrosły trzy a nawet cztery pokolenia, które nie znają
takiego wizerunku cara. Pozostał on jedynie w bajkach, należy do historii.
być może przetrwał w niektórych kołach inteligenckich, ale to o wiele za
mało. Powrót Romanowów? Nie, to jak próba odwrócenia biegu rzeki.
Przywrocenie w Rosji monarchii wymagałoby, aby prezydent i parlament
- instytucje, które rzadko są tego samego zdania - połączyły swe wysiłki w
celu utworzenia trzeciej instytucji, monarchii, która znalazłaby się nad [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl