[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pujące: oboje zbyt długo pościliśmy. Luke pragnął seksu związanego
75
z uczuciem, ona tylko seksu. ByÅ‚ dla niej dobry od samego poczÄ…t­
ku, poza tym jest jego dłużniczką od czasu Aberdeen. Tylko że nie
wdziÄ™cznoÅ›ci od niej oczekuje, a ona nie chce go oszukiwać. Za­
sługuje na więcej.
- O czym myślisz? - zapytał.
- O nas. To takie nagłe, nieoczekiwane. Nie spieszmy się, nie
składajmy pochopnych obietnic czy deklaracji. Niech będzie, co
ma być. Jesteśmy sobie potrzebni... - Jej oczy rozbłysły. - Już się
pewnie zorientowałeś, że nie nadaję się na zakonnicę...
Uśmiechnął się po raz pierwszy.
- Nie, nie z takimi ustami - mruknął, zanim ją pocałował. -
Przyjmę wszystko, co zechcesz mi dać - powiedział poważnie. -
To i tak więcej, niż dotąd dostawałem.
Przywarli do siebie. Fiona czuÅ‚a, że Luke odpręża siÄ™. Wes­
tchnął z ulgą, jak zmęczony człowiek, który wie, że zaraz zaśnie.
Ziewnęła. Co za noc, przemknęło jej przez myśl. Zamknęła oczy
i osunęła się w aksamitny tunel snu.
O świcie obudziły ją delikatne jak skrzydła motyli pocałunki
Luke'a.
- Chcę się z tobą kochać - szepnął. - Muszę się upewnić, że
to nie sen...
- Jestem tu naprawdę - mruknęła, przywierając do niego. -
Zaraz ci to udowodniÄ™.
Tym razem wołał jej imię.
Wymknęła siÄ™ z łóżka Luke'a za dziesięć jedenasta. SpaÅ‚ na­
dal. Fiona uznała, że musi wrócić do siebie, zanim Henry zjawi się
o jedenastej z porannÄ… kawÄ…. PoszÅ‚a do salonu po zapomniany szla­
frok i przekonaÅ‚a siÄ™, że zniknÄ…Å‚, podobnie jak wszelkie Å›lady wczo­
rajszych wydarzeń. Wieczorem pojawił się, starannie wyprany
i wyprasowany, na swoim zwykłym miejscu w jej łazience. Choć
nie padło ani jedno słowo na ten temat, zrozumiała, że Henry wie,
co siÄ™ staÅ‚o. TraktowaÅ‚ jÄ… inaczej. ByÅ‚, jak zawsze, przyjazny i pe­
łen szacunku, ale teraz pojawiło się coś nowego: aprobata.
Charlie także zorientował się od razu - musiałby być ślepy, by
nie dostrzec spojrzeń Luke'a i Fiony, nie zauważyć, jak często Luke
76
szuka pretekstu, by jej dotknąć. W dodatku zniknęły blondynki.
Nie komentował tego.
Odezwał się dopiero po tygodniu. Fiona siedziała w gabinecie,
pisała raport. Charlie od niechcenia przeglądał akta. Znalazł to,
czego szukał, podszedł do niej i stanął koło biurka. Podniosła na
niego oczy.
- A zatem... - odezwaÅ‚ siÄ™ ironicznie - duchy znalazÅ‚y ukoje­
nie, w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Nie drgnęła. Odwzajemniła jego spojrzenie.
- Znowu mnie nie zawiodłeś, Charlie. Chociaż spodziewałam
się czegoś więcej.
Fiona nadal uparcie chciała dowiedzieć się, jaki węzeł połączył
dwóch tak różnych mężczyzn. Dlaczego Luke, zwykle tak wybu­
chowy, okazuje tyle cierpliwości Charliemu? Im lepiej poznawała
Luke'a, tym bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że mężczyzna,
z którym pracuje i z którym sypia, to tylko dwa oblicza człowieka
o wielu twarzach. Z Charliem łączyły ją wspólne zainteresowania,
z Lukiem - nie. Nie interesowały go galerie, koncerty czy muzea.
LubiÅ‚ Å›wieże powietrze, kochaÅ‚ konie i sport. Szybko siÄ™ denerwo­
waÅ‚ i nudziÅ‚. Nie graÅ‚ w szachy, jak Charlie, wolaÅ‚ grÄ™ w karty o wyso­
kÄ… stawkÄ™. Bez zmrużenia oka stawiaÅ‚ fortunÄ™ na jednÄ… kartÄ™, ryzy­
kował w interesach, a nocami budził się zlany potem, dręczony
koszmarami, których treści Fiona mogła się tylko domyślać.
Charlie byÅ‚ tajemniczy, Luke okazaÅ‚ siÄ™ nieprzenikniony. By­
wał rozbrajająco czuły i lodowato bezwzględny. Kiedy wiedział,
czego chce, nic nie mogÅ‚o go powstrzymać: tylko wobec Charlie­
go bał się jakiegokolwiek zdecydowanego kroku. Najważniejsze
jednak, że przekonał się, że nie jest tak nieczuły, jak mu się kiedyś
wydawaÅ‚o. Po Å›mierci Stelli przeszedÅ‚ zaÅ‚amanie nerwowe; poszpe­
rała w starych aktach i dowiedziała się, że przez ponad rok nie
pracował. Charlie wykorzystał ten czas, by przykuć go do siebie
niemal nierozerwalnymi więzami prawnymi; rozwiązanie ich
współpracy oznaczałoby długotrwały, kosztowny proces. Fakt, że
Luke nie zdecydował się na rozstanie, nader wyraznie świadczył [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl