[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spowijała okoliczne wzgórza.
Chyba po raz pierwszy w życiu piękno tego krajobrazu nie zrobiło na niej
żadnego wrażenia. Nie zauważyła nawet sowy, która z leszczynowego zagajnika
bezgłośnie poleciała w kierunku widocznych w oddali sosen. Czuła się zraniona i
opuszczona. Jedyne, czego teraz pragnęła, to znalezć się w jakimś odludnym
miejscu i uporządkować rozbiegane myśli.
Ruch na drodze był niewielki. Minęła zaledwie kilka samochodów, a kiedy
zjechała z głównej szosy, nie spotkała już nikogo. Dotarła do niewielkiej zatoczki,
wyłączyła silnik i nie zdejmując rąk z kierownicy, zapatrzyła się w przestrzeń. W
jej głowie jak echo powracały wypowiedziane przez Cheryl słowa.
Cheryl jasno dała jej do zrozumienia, że sypia z Grantem, co mogło oznaczać
tylko to, że doktor Ashton umawiał się równocześnie z dwiema kobietami.
Powiedziała też, że ich znajomość zaczęła się już znacznie wcześniej, jeszcze
wtedy, gdy Alison jako studentka przyjeżdżała do Woodbridge. A zatem już wtedy
ją zdradzał...
Na samą myśl o tym poczuła w piersiach silny ból. Grant mówił jej, że to ojciec
starał się przerwać ich związek ze względu na karierę Alison. A ona mu
uwierzyła... A może ojciec wiedział o tym, że Grant spotyka się z dwoma
kobietami jednocześnie? Może dlatego chciał ją od niego oddalić?
Czy ten Grant naprawdę nie ma sumienia? Cheryl twierdziła, że bardzo się
kochają. Jak mógł w tym samym czasie dawać Alison do zrozumienia, że to ona
jest jego wybranką? Dlaczego chciał, żeby została? Czy chodziło mu tylko o to,
żeby ponownie zaciągnąć ją do łóżka?
Jej serce ścisnęło się na samą myśl o takiej ewentualności. Przypomniała sobie
Cheryl mówiącą, że jej pozostanie w Fairacre rozwiązywałoby Grantowi problem
znalezienia nowego wspólnika. Przecież nie mogło mu chodzić tylko o to!
W tym momencie przyszła jej do głowy kolejna ponura myśl. A może Grantowi
zależało na tym, aby została, tylko dlatego, że przyciągała pacjentów? Była
przecież kobietą, a ponadto córką doktora Kennedy'ego, co dla wielu łudzi z
Woodbridge miało kolosalne znaczenie.
Nie mogła już z nim pracować. To jedno było pewne. Pomimo życzenia ojca,
nie mogła zostać w Woodbridge ani chwili dłużej.
Ostatnie życzenie ojca... Ta sprawa ciągle nie dawała jej spokoju. Skoro ojciec
tak bardzo chciał, żeby jej znajomość z Grantem się skończyła, dlaczego zostawił
praktykę właśnie im dwojgu? Czy zrobił to tylko dlatego, że pragnął, aby
podtrzymała tradycję rodzinną?
Westchnęła i oparła głowę na rękach.
To było bez sensu. Prawdopodobnie i tak nigdy nie dowie się prawdy. Jedyne,
czego była pewna, to to, że nigdy więcej nie zaufa już Grantowi Ashtonowi.
Zmierzchało, kiedy zapaliła silnik. Nie czuła się lepiej, ale przynajmniej
wiedziała, co powinna zrobić.
Ku jej uldze w Fairacre panowały ciemności, a na podjezdzie nie było śladu
samochodu Granta.
Od razu poszła na górę. Rozścieliła łóżko i zamknęła drzwi na klucz. %7łeby mieć
całkowitą pewność, że do pokoju nie wejdzie ktoś nieproszony, podparła je
dodatkowo krzesłem. Wiedziała, że prędzej czy pózniej będzie musiała spojrzeć
Grantowi w oczy, ale nie dziś w nocy. Dziś była zbyt zmęczona na cokolwiek.
Marzyła tylko o jednym: by wreszcie znalezć się we własnym łóżku.
Ale kiedy się położyła, sen jakoś nie przychodził. Jeszcze nie spała, kiedy
samochód Granta zatrzymał się przed domem. Słyszała trzaśniecie drzwi, a potem
odgłos kroków w holu, kuchni i na schodach. Nie odezwała się, kiedy wołając ją,
nacisnął klamkę od drzwi do jej pokoju. Udawała, że śpi. Po chwili usłyszała, jak
wchodzi do swej sypialni i zamyka za sobą drzwi. Z łkaniem schowała twarz w
poduszkÄ™.
Następnego ranka zaspała. Kiedy zeszła na dół, w holu zastała Gili, która
podlewała kwiaty. Przez uchylone drzwi poczuła odurzający zapach wiosennego
powietrza.
 Tylko spójrz na tego fiołka. Czy nie jest wspaniały?
Nie mam do nich szczęśliwej ręki, ale ten kwitnie, odkąd go dostałam.
Podniosła wzrok na Alison, zatrzymując w powietrzu rękę z konewką.
 Wszystko w porzÄ…dku, Alison? Nie wyglÄ…dasz dobrze.
 Nic mi nic jest. Po prostu nie najlepiej spałam, to wszystko.
 Rozumiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl