[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nościach rozświetlanych jedynie przez lampki płonące na werandach
nik. Nic. To cholerstwo wciąż nie działało. Potem uświadomiłem sobie,
domów.
że nasza dziewczyna wkrótce wróci do domu, a ty nadal nic o tym nie
Wszystko to przypomina sytuacjÄ™ z jakiegoÅ› kiepskiego sitcomu
wiesz, więc zacząłem biec wzdłuż plaży... to znaczy ścieżką między wy-
o policjantach, pomyślał ze złością. Zwiatła samochodu natrafiły na
dmami i domami. Przez cały czas próbowałem uruchomić nadajnik.
oposa, który zamarł na moment w bezruchu, a potem ukrył się po-
Wreszcie przywaliłem mu z całej siły i proszę, bingo, zaczął działać.
spiesznie wśród sosen rosnących przy drodze. Tak, w tej sprawie
Właśnie wtedy dziewczyna zaczęła wrzeszczeć i pognała między wy-
wszystko toczyło się zgodnie z prawem Murphy'ego: jeśli coś może pójść
dmami. Ostrzegłem cię i przypadłem do ziemi. Na pewno mnie nie wi-
zle, to na pewno właśnie tak się stanie. Agenci zajmujący się przestęp-
działa.
czością zorganizowaną mieli kiedyś do dyspozycji wszystko, co najlep-
Gary wypowiedział ostatnie słowa takim tonem, jakby spodziewał
sze: świetne samochody, najlepsze gadżety, piękne dziewczyny. Teraz
się gratulacji. Luke odegnał od siebie obraz Ozzy'ego Osbourne'a od-
gdy biuro było zajęte walką z terroryzmem, działania przeciwko mafii
należało się z nią zaprzyjaznić i wyciągnąć od niej jak najwięcej infor-
zeszły na dalszy plan. Mimo to nadal obserwowano najbardziej podej-
macji, ujrzał ją w zupełnie nowym świetle. Jako dziewczyna Donniego,
rzanych osobników i zgromadzono dość informacji, by sformułować akt
wydawała mu się zimna, wyniosła i pewna siebie, bystra ślicznotka sku-
oskarżenia przeciwko Donniemu juniorowi. Kiedy jednak ten zwiał gli-
piona na jednym celu. Kiedy poznał ją odrobinę lepiej, okazało się, że
niarzom, wezwano Luke'a. Fakt, że Rand cieszył się właśnie pierwszym
jest... bezbronna. Przestraszona. I... tak, trzeba to powiedzieć wprost,
tygodniem zasłużonych trzytygodniowych wakacji, nie miał najmniej-
cholernie pociÄ…gajÄ…ca.
szego znaczenia ani dla Toma Boyce'a, ani dla niego samego. Liczyło
To ostatnie martwiło go najbardziej. Obawiał się, że utrudni mu
się tylko to, że Luke dobrze znał głównych graczy w tej partii. Podczas
trzezwą ocenę sytuacji. Bo zaczynał się teraz zastanawiać, czy Christy
pierwszych lat pracy w oddziale FBI w Filadelfii zajmował się tylko ni-
trafiła na Ocracoke z własnej woli. Ostatnia rozmowa telefoniczna, za-
mi. Pózniej musiał skupić się na innych, ważniejszych sprawach, nadal
chowanie dziewczyny i jego instynkt kazały mu się zastanowić, czy nie
jednak bardzo zależało mu na tym, by dopaść DePalmę, jego ojca, przy-
została zastraszona lub zmuszona do czegoś.
jaciół i znajomych.
Lukę westchnął ciężko, odsuwając od siebie te jałowe rozważania,
Właśnie dlatego Boyce odszukał go w Cayman Brac, dokąd ten wy- i zaparkował przed hotelem Crosswinds. Był to niewielki piętrowy bu-
brał się z przyjaciółmi, by nurkować z akwalungiem. Usłyszawszy, że dynek z siedemnastoma pokojami i basenem na zewnątrz. Spokojna, ro-
Donnie junior zniknął bez śladu, Luke natychmiast się spakował, prze- dzinna atmosfera. Luke znał ten slogan, bo przed przybyciem na Ocra-
rwał urlop, złapał samolot do Durham w Karolinie Północnej, skąd coke przeczytał niemal wszystkie dostępne informacje o tej wyspie i jej
mógł już bez problemu dostać się na wyspę Ocracoke, gdzie zgodnie mieszkańcach.
z rozmową telefoniczną podsłuchaną przez agentów biura miała być Parking okazał się niemal pełny, co oznaczało, że parkuje na nim
przetransportowana duża suma pieniędzy o niewiadomym przeznacze- około dwudziestu samochodów. Puste miejsce po maximie widoczne by-
niu. Choć DePalma działał głównie w Jersey oraz, na mniejszą skalę, ło z dala. Luke zaparkował naprzeciwko, wysiadł z auta i wyjąwszy
w Nowym Jorku i Filadelfii, plaże Karoliny Północnej były ulubionym z kieszeni latarkę, obejrzał uważnie zarówno puste miejsce parkingowe
miejscem spotkań jego rodziny. Suma pieniędzy, pośpiech i czas opera- jak i przestrzeń wokół niego. Miał nadzieję, że znajdzie coś interesują-
cji również wskazywały, zdaniem Luke'a, na DePalmę. Na prośbę Boy- cego, potwierdzenie z bankomatu, zgubioną wizytówkę, cokolwiek, co
ce'a w Durham zaopatrzono Luke'a w samochód, odpowiedni sprzęt mogłoby pomóc mu w ustaleniu, kto siedział w tym samochodzie. Zoba-
i dano mu nowego partnera w osobie Gary'ego. Samochód był całkiem czył jedynie zgnieciony kubek na kawę ze Starbucks, jednej z ulubio-
przyzwoity, sprzęt nieco przestarzały, a Gary... Cóż, zgodnie z opinią nych sieci Donniego juniora. Oczywiście kubek mógł zostawić ktoś in-
jego kolegów był prawdziwym czarodziejem, jeśli chodzi o komputery, ny, Luke podniósł go jednak, łudząc się, że znajdzie na nim jakiś
a prawdziwą ofermą na niemal wszystkich innych polach. Wczorajsze- użyteczny materiał dowodowy. Poza tym nie doszukał się niczego, na-
go ranka przyjechali na Ocracoke i wprowadzili się do domku, który zo- wet plam po oleju. Postanowił, że następnego dnia rozejrzy się dyskret-
stał wcześniej przygotowany przez agentów udających sprzątaczy. nie wśród gości hotelowych, instynkt podpowiadał mu jednak, że nie
W sąsiednim domku mieszkała już Christy Petrino. Luke był zaskoczo- znajdzie wśród nich żadnego z podejrzanych. To byłoby zbyt proste,
ny - by nie rzec, zszokowany - gdy odkrył, że kurierem, którego miał za a w tej sprawie jak dotąd nic nie było proste.
zadanie śledzić, jest nie kto inny tylko seksowna dziewczyna Donniego Wrócił do samochodu i przez następnych dwadzieścia minut krążył
juniora. Fakt ten jednak tylko potwierdził jego przypuszczenia, że od- po wyspie. Układ ulic nie był zbyt skomplikowany: prócz długiej i krę-
biorcą pieniędzy miał być Michael DePalma. Oznaczało to prawdopo- tej drogi, biegnącej wzdłuż linii brzegowej, na wyspie znajdowały się
dobnie, że Donnie junior, który musiał się stąd szybko wynosić, zamie- jeszcze dwie główne ulice, Back Street i Front Road, na których o tej po-
rzał przejąć jednocześnie dziewczynę i pieniądze. rze nie było żadnego ruchu. Problem polegał jednak na tym, że wciąż
Powoli jednak zaczął się przekonywać, że jego teoria nie do końca się trwał sezon turystyczny i wszędzie stało mnóstwo samochodów, zapar-
sprawdza. Christy Petrino była porządnie wystraszona, nie miał co do kowanych na podjazdach, przed hotelami i przy campingach. Wzdłuż
tego najmniejszych wątpliwości. Realizując plan B, zgodnie z którym ulic. Przy przystani. Dziesiątki samochodów. Setki samochodów. Wciąż
jednak nie dostrzegał wśród nich tego, którego szukał. Poza tym na wy-
spie było przecież wiele innych miejsc, takich jak garaże, zaciemnione
boczne uliczki czy wewnętrzne podwórka, gdzie można ukryć samo-
chód. W końcu Luke się poddał. Jedyne, co mógł jeszcze zrobić, to ob-
serwować promy wypływające od rana z portu na wyspie. Jeśli przeko-
na się, że na żadnym z nich nie ma poszukiwanego auta, będzie
przynajmniej wiedział, że maxima na pewno wciąż jest na wyspie.
Było już po czwartej, kiedy Luke wrócił do domu i zastał Gary'ego
drzemiącego na wiklinowym krześle. Szturchnął go w ramię. Kolega po-
derwał się przestraszony.
- Coś ciekawego? - spytał Luke, wskazując głową na monitor, co
prawda włączony, ale pokazujący jedynie ciemność. W domu Christy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- Karen Young Musi zdarzyć sicę cud
- D055. Leabo Karen Lindy i szeryf
- Barber Lynn Była sobie dziewczyna
- 52 skuteczne psychorady
- D W Buffa Black Rose [german] (pdf)
- Aldiss Brian Wilson Mroczne lata śÂ›wietlne
- 014. Palmer Diana I Tylko Mi Ciebie Brak
- Gregory Benford Galactic Centre 06. Sailing the bright eternity
- Greg Bear Slant
- Craig Rice Róśźe Pani Cherington
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- teen-mushing.xlx.pl