[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pracować pełną parą. Ryan wyjął z kieszeni bilety i wręczył je kontrolerowi.
L R
T
- Jak je zdobyłeś? - zapytała Lucy. - Czyżbyś miał znajomości we władzach portu?
- Załatwiłem wszystko przez internet - odrzekł z uśmiechem. - To naprawdę wspaniały
wynalazek.
Weszli na pokład i ustawili się w miejscu, z którego mogli obserwować południową
dzielnicę Nowego Jorku, morze i majaczący w oddali stan New Jersey.
- Cóż za cudowny widok! - zawołała z zachwytem Lucy, patrząc w kierunku Statui
Wolności.
- Kocham to miasto.
- Czy nigdy nie chciałeś mieszkać gdzie indziej?
- Za nic w świecie! A ty? Czy masz jakieś ulubione miejsce na ziemi?
- Nie. Dość długo mieszkałam u siostry, ale w gruncie rzeczy nigdzie nie czuję się u sie-
bie.
Ryan usłyszał jej słowa, choć wypłynęli już z zatoki, więc zagłuszał je lekki wiatr. Zdał
sobie sprawę, że jego sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Ciężko przeżył śmierć matki, ale
ojciec zawsze dbał o to, by zapewnić mu miejsce, w którym mógłby się czuć jak w domu. A
kiedy starszy pan O'Doherty podupadł na zdrowiu, on z kolei otoczył opieką swoje siostry.
Zawsze czuł się mocno związany z rodziną...
Lucy zadrżała, więc otoczył ją ramieniem i przytulił. Jej bliskość sprawiała mu wielką
satysfakcję.
- Jak ci się tu podoba? - spytał, kiedy zbliżyli się do Liberty Island.
- Znacznie bardziej, niż się spodziewałam.
- Co to ma znaczyć? Czyżbyś przypuszczała, że dzień spędzony w moim towarzystwie
nie będzie przyjemny?
- Nie byłam tego pewna.
- Widzę, że chcesz zranić moje ego.
- Ono jest tak rozbudowane, że nic mu nie zaszkodzi. A poza tym nie chcę pokładać zbyt
wielkich nadziei w naszej znajomości, bo boję się, że znów oblejesz mnie kubłem zimnej wody.
- Bardzo zabawne. I to mówi kobieta, która jeszcze przed tygodniem nie chciała się do
mnie nawet uśmiechnąć.
Prom dopłynął do przystani i został przycumowany, więc zeszli po trapie z resztą pasa-
żerów. W ciągu następnych dwóch godzin zwiedzali wyspę i słuchali wyjaśnień przewodnika,
który opowiadał dzieje posągu.
L R
T
- Czy możemy wejść na górę? - spytała Lucy.
- Tam jest remont, więc musieli zamknąć najwyższy poziom. Wrócimy tu, kiedy go
otworzą.
- Och, bardzo żałuję, bo chciałam spojrzeć na świat jej oczami.
Na twarzy Lucy malował się tak wielki zawód, że Ryan nie mógł oprzeć się pokusie i
pocałował ją przelotnie w usta.
- Dlaczego to zrobiłeś?
- Bo wydawałaś mi się bardzo smutna. - Zerknął w kierunku wierzchołka posągu. - Mój
ojciec przywoził tu mnie i moje siostry, kiedy byliśmy dziećmi. Co rok każde z nas miało pra-
wo wybrać jakieś miejsce położone na terenie Nowego Jorku. Ja zawsze wybierałem tę wyspę.
Byłem niezadowolony, kiedy jedna z moich sióstr zawsze chciała zwiedzać Metropolitan Mu-
seum.
- Czyżbyś nie lubił sztuki?
- Lubię ją, ale dla dwunastolatka wizyta w muzeum była ciężką karą.
- Pewnie często wspominacie te wyprawy. - W głosie Lucy dała się słyszeć nuta melan-
cholii, a Ryan wyciągnął rękę i uścisnął lekko jej dłoń.
- Spotykamy się zawsze w okresie świąt. Przypominamy sobie czasy dzieciństwa i
świetnie się bawimy, ale... - Przerwał i głęboko odetchnął. - Ale w tym roku nie będzie z nami
ojca.
- Widzę, że bardzo ci go brakuje.
- To prawda, ale nie pozwolę, żeby smutne myśli zakłóciły nasz wspólny dzień. Czy
chciałabyś zobaczyć Ellis Island?
- Jasne. Jeśli mamy dość czasu.
- W takim razie chodzmy. To było miejsce, w którym poddawano kontroli wszystkich
przypływających do Ameryki imigrantów. Pokażę ci w księgach nazwisko pierwszego O'Doh-
erty'ego, który przybył do tego kraju. Może znajdziemy tam wpis dotyczący któregoś z twoich
przodków.
Lucy nie była pewna, czy będą w stanie zidentyfikować na liście imigrantów jej proto-
plastę, bo zdawała sobie sprawę, że nazwisko Edwards jest bardzo popularne. Ale zwiedzanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Start
- Connell_Susan_ _Synowie_prezydenta_2_ _Reese_zwyciezca
- Carlisle Kate Lekcja uwodzenia
- Lennox Marion KsiĂâŚÄšÄ˝Ăâ˘ca para
- Anne McCaffrey Cykl śÂpiewacy KrysztaśÂu (2) Killashandra
- Zapolska G. Wybór dramatów
- Phillips Tori 03 Dwunasty rycerz
- Fleming Ian Diamenty sć wieczne
- Anne Weale Islands of Summer [HR 948, MB 826] (pdf)
- SMALL_LASS Ta nieznośÂna wiedśĹźma
- Diana Castilleja [Aiza Clan 03] Unbound Trust (pdf)(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- assia94.opx.pl