[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bankietach często siadał do pianina. Sama widzisz, że wszystko składa się do kupy i mamy teraz
zupełnie nowy punkt widzenia na sprawę Reardonów.
- Jeśli wznowimy proces, Skip będzie mógł wyjść za kaucją i odpowiadać z wolnej stopy -
powiedziała Kerry.
- Poprę taki wniosek, jeśli nasz scenariusz wypali - kiwnął głową Green.
- Jest jeszcze jedno, Frank - powiedziała Kerry. - Jimmy Weeks chce nas zniechęcić do tego
śledztwa. Nie wiemy jednak dokładnie, jaki jest prawdziwy powód. Wiadomo mi, że miał przecieki
na temat budowy autostrady w Pensylwanii i odkupił od Skipa za bezcen wartościowe tereny. Cała
sprawa była nielegalna. To nie to samo, co oskarżenie o morderstwo - co do którego zresztą nie
mamy żadnej pewności - ale gdybyśmy rzucili ten trop wydziałowi gospodarczemu, to razem z
oszustwami podatkowymi mieliby na niego bardzo dobry materiał.
- Uważasz, że może chcieć ukryć te machlojki?
- To całkiem prawdopodobne.
- Ale dlaczego straszył cię za pośrednictwem Robin? To sięganie lewą ręką do prawego ucha. -
Green z niedowierzaniem pokręcił głową.
- Frank, z tego, co wiem od Boba, na tym właśnie polegają metody Weeksa, obojętne, czy walczy
w ważnej, czy w błahej sprawie. Zawsze jest tak samo brutalny i bezczelny. Jest jeszcze coś, co
osłabia moje podejrzenia o jego udział w morderstwie. Powiązania Suzanne z Jasonem Arnottem i
teoria Grace, że jest on zawodowym złodziejem, dają nam dodatkowy trop.
- Uważasz, że to on mógł zabić Suzanne?
- Nie wiem - odparła Kerry. - To zależy, czy istotnie jest odpowiedzialny za te wszystkie
włamania.
- Ciekawe. Zaraz zadzwonię do FBI i dowiem się, kto prowadzi śledztwo. Niech nam też prześlą
list gończy.
W cztery minuty pózniej sekretarka położyła na biurku ulotkę FBI.
- Skorzystaj z bezpośredniego numeru i każ mnie połączyć z facetem, który tym kieruje - polecił
jej szef.
W minutę pózniej rozmawiał z Si Morganem. Wcisnął guzik, żeby nagłośnić jego odpowiedzi.
Kerry słuchała.
- Niedługo będzie po sprawie - powiedział Si. - Facet ma drugi dom w Catskills. Moi ludzie
zaraz będą rozmawiać z gosposią, jeśli im otworzy. Będę was informować na bieżąco.
Kerry pochyliła się nagle do aparatu i powiedziała do głośniczka:
- Panie Morgan, mam prośbę. To naprawdę ważne. Proszę spytać agentów, czy w tym domu jest
miniaturowa owalna ramka. Niebieska emalia w złocie, wysadzana perełkami. W środku może być
zdjęcie pięknej brunetki. Jeśli się znajdzie, oskarżymy Jasona Arnotta o morderstwo.
- Zrobię to i zadzwonię - obiecał Si Morgan.
- O co chodzi? - spytał zdezorientowany Green.
- Skip Reardon przysięga, że w tragiczną noc z sypialni zginęła miniaturowa ramka,
prawdopodobnie z pracowni Fabergego. Ta ramka i staroświecka broszka-szpilka od Cartiera
interesują nas w tej chwili najbardziej. - Kerry znów usiadła wygodnie i wyjęła z kasetki bransoletkę
z brylantami. - Popatrz uważnie. To naprawdę należy do innego świata. - Podniosła ze stołu kopię
zdjęcia Suzanne z broszką w klapie. - Mam dziwne uczucie, że już tę broszkę widziałam. Ten
podwójny kwiatek jest taki charakterystyczny. A może mi się tylko zdaje, bo Skip i pani Reardon w
kółko o niej opowiadali. Już zgłupiałam od czytania stenogramów z procesu.
Kerry odłożyła bransoletkę na miejsce.
- Jason Arnott i Suzanne trzymali się razem jak papużki nierozłączki. Może on nie jest aż taki
bezpłciowy, za jakiego usiłuje uchodzić. Pomyśl nad tym, Frank. A gdyby i on się kochał w Suzanne?
Podarowałby jej taką staroświecką biżuterię, to akurat coś w jego guście. A potem doszłoby do
niego, że Suzanne zadaje się z Jimmym Weeksem. Może był wieczorem u Reardonów, zobaczył róże i
kartkÄ™...
- I zabił ją, a broszkę zabrał...
- Razem z jej fotografią. Pani Reardon twierdzi, że ramka jest bardzo cenna.
- To dlaczego zostawił bransoletkę?
- Rano, przed spotkaniem z tobą, przeglądałam zdjęcia po odkryciu zwłok. Suzanne miała na
lewej ręce złotą bransoletkę. Prawej ręki z brylantową bransoletką nie widać na zdjęciach, bo
zakrywał ją rękaw bluzki. Zgodnie z opinią policyjnego eksperta, bransoletka miała dorobiony nowy,
bezpieczny i mocny zamek. Suzanne mogła ją ukryć, bo uznała, że nie pasuje, albo chciała ją zdjąć,
lecz miała trudności. Mogła też wiedzieć, że napastnik będzie szukał klejnotu, bo to prezent od niego,
który chciałby odebrać, więc schowała go najlepiej, jak umiała. Jakikolwiek miała powód, morderca
nie znalazł bransoletki.
Czekając na telefon od Morgana, Green i Kerry opracowali ulotkę dotyczącą zaginionej biżuterii,
która miała być rozesłana do wszystkich nowojorskich jubilerów. Ni z tego, ni z owego Frank
powiedział:
- Wiesz, Kerry, jeśli odkrycie Grace zostanie dowiedzione, to prasa poda, że dzięki żonie
naszego senatora ujęto mordercę matki kongresmena Peale a. A kiedy podłączymy Arnotta do sprawy
Reardona, to...
Szczwany lis, pomyślała Kerry. Oto cały Frank Green, kandydat na gubernatora. Już kombinuje,
jak wyjść na czysto, mimo oskarżenia niewinnego człowieka. Ale pewnie właśnie na tym polega
polityka, uznała z rezygnacją.
88
Maddie Platt nie miała pojęcia, że ktoś ją śledzi, kiedy jechała samochodem na zakupy. Po
skrupulatnym wypełnieniu poleceń swego pracodawcy, pana Nigela Greya, wróciła wąskimi
wiejskimi uliczkami do jego domu za Ellenville. W dziesięć minut pózniej odezwał się dzwonek u
drzwi.
Maddie była bardzo zaskoczona, ponieważ nikt nigdy nie odwiedzał tego domu, a pan Grey
kategorycznie przykazał jej, by nikogo nie wpuszczała. Zapytała, kto tam.
Wyjrzała przez wizjer i zobaczyła na schodkach porządnie ubranego mężczyznę. Wyciągnął
identyfikator z napisem FBI.
- Policja federalna, proszę pani. Zechce pani otworzyć?
Zdenerwowana Maddie otworzyła. Plakietka ze zdjęciem była prawdziwa.
- Nazywam się Milton Rose - przedstawił się agent. - Nie chciałbym pani denerwować, ale
musimy porozmawiać o pani pracodawcy, Jasonie Arnotcie.
- Nie znam żadnego Jasona Arnotta, proszę pana. Ten dom należy do pana Nigela Greya. Pracuję
dla niego od wielu lat. Niedługo zresztą sam tu będzie. Przykro mi, ale nie mogę pana wpuścić. Pan
Grey mi zakazał.
- Nie miałem zamiaru wchodzić, zresztą nie mam przy sobie nakazu rewizji. Chciałem tylko
zamienić z panią kilka słów. Pani znajomy Nigel Grey to w rzeczywistości Jason Arnott, podejrzany
o kilkanaście włamań do bogatych domów, skąd kradł kosztowności i dzieła sztuki. Być może
zostanie także oskarżony o morderstwo starszej kobiety, matki pewnego kongresmana.
- O mój Boże - westchnęła głęboko Maddie. To prawda, że pan Grey jest wielkim samotnikiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl