[ Pobierz całość w formacie PDF ]

a drugą na nagim karku pod zasłoną włosów, prowadził ją w rytmie powolnej, romantycznej melodii.
Sidonia rozpłynęła się w jego ramionach i po raz kolejny poczuła, że pozwoliła Alexiowi zawładnąć
nie tylko swoim ciałem. Ufała mu, także dlatego, że niczego jej nie obiecywał, nie udawał
zakochanego romantyka. W ten niezwykły sposób zdołał sforsować mur nieufności, jaki zbudowała
wokół swego serca. Stała teraz przed nim obnażona, bezbronna, ufna. Uniosła głowę i spojrzała
w magnetyczne zielone oczy wpatrzone w nią z nieskrywanym pożądaniem. Musiała stawić w końcu
czoło prawdzie: zakochała się. Oczywiście, Alexio nie wyczytał tego w jej oczach. Uśmiechnął się
zmysłowo i przytulił ją mocniej. Czuł napierające na niego piersi, twarde sutki, biodra& Ledwie
panował nad swoim podnieceniem. Niech ją, przeklął w myślach. Nigdy się tak nie zatracił, przy
żadnej kobiecie! Mimo że znajdowali się w pełnym ludzi klubie, pochylił się i przycisnął usta do
warg Sidonii. Nie od razu odwzajemniła jego pocałunek, co rozpaliło go jeszcze bardziej. Kiedy
wreszcie rozchyliła wargi, pożądanie wybuchło ze zdwojoną siłą. Dopiero mocne akordy kolejnej
piosenki wyrwały Alexia z rozkosznego transu. Ludzie wokół nich tańczyli energicznie w rytm
latynoskiego przeboju, a oni stali pośrodku, wtuleni w siebie, jakby zapomnieli o całym świecie.
Sidonia otworzyła powoli oczy  ujrzał w nich tyle uczucia, że zakręciło mu się w głowie. Powinien
szukać fałszu w ciepłym spojrzeniu Sidonii, ale nie potrafił się do tego zmusić. Był zbyt szczęśliwy.
Nie chcąc rzucić się na nią jak wygłodniały nastolatek na środku klubu, zaproponował, żeby usiedli.
Ale nawet pełny kieliszek szampana, który wychylił jednym haustem przy stoliku, nie zgasił
trawiącego go pożądania. Sidonia w pomarańczowej sukni działała na niego jak płachta na byka.
Wziął ją za rękę. Miała spuchnięte od pocałunków usta, a jej oczy lśniły niczym gwiazdy.
 Chodzmy stąd  rzucił.
 Dopiero przyszliśmy  zaooponowała i spojrzała na niego z niepokojem.
Alexio wiedział, że nie może okazać słabości i pozwolić, żeby się domyśliła, do jakiego stopnia
zdołała go opętać.
 Możemy zostać  zgodził się niechętnie.
 Dlaczego chcesz już iść?
Zaskoczyła go. Nie naburmuszyła się, nie robiła mu wymówek, po prostu chciała wiedzieć.
Postanowił zdobyć się na szczerość, przynajmniej połowiczną.
 Obawiam się, że jeszcze moment i spowoduję skandal, rzucając się na ciebie w miejscu
publicznym  wyznał.
Nie odpowiedziała, ale zarumieniła się rozkosznie, a potem szybko wypiła łyk szampana,
uśmiechnęła się zawadiacko i oznajmiła:
 W takim razie lepiej już idzmy&
Alexio złapał ją za rękę i prawie biegiem ruszył do wyjścia dla VIP-ów. Droga powrotna okazała
się torturą. Alexio kierował jedną ręką, drugą objął Sidonię, która natychmiast się w niego wtuliła.
Dłoń Alexia błądziła po jej ramieniu, by za chwilę zsunąć się niżej, ku piersi. Kiedy uszczypnął
lekko palcami twardy sutek, Sidonia jęknęła z rozkoszy. Kilkunastominutowa podróż zdawała się
trwać wieczność. W końcu wjechali do garażu. Z trudem oderwała się od niego, żeby wysiąść, ale
silna dłoń przytrzymała ją na miejscu.
 Dokąd się wybierasz?  mruknął, obejmując ją drugą ręką.
 Do sypialni?  Zadrżała na myśl o wielkim łożu i czekających ją rozkoszach.
 Nie ma mowy, szkoda czasu. Zciągaj majtki  zażądał, oddychając ciężko. Sam zaczął rozpinać
spodnie, nie przejmując się wpatrującymi się w niego wielkimi jak spodki błękitnymi oczyma. Jak
zahipnotyzowana sięgnęła pod sukienkę i zdjęła figi. Natychmiast pomógł jej przełożyć nogę przez
swoje kolana  siedziała teraz na nim okrakiem, a Alexio drżącym palcami zsuwał z jej ramion
sukienkę, by obnażyć jędrne piersi o sutkach napiętych z podniecenia. Sięgnęła dłonią i pokierowała
nim tak, by jak najszybciej się w niej znalazł. Wypełnił ją natychmiast, mocnymi pchnięciami
wnikając coraz głębiej. Sidonia nie czuła kierownicy wbijającej się w jej plecy ani drążka biegów
wciskającego jej się w nogę. Unosiła i opuszczała biodra w szaleńczym rytmie pulsującej krwi.
Kilka mocnych ruchów i obydwoje zamarli zaskoczeni orgazmem, który niczym trzęsienie ziemi
wstrząsnął ich ciałami w tym samym momencie. Sidonia opadła bezwładnie w ramiona Alexia.
Razem zatopili się w błogim otępieniu.
Sidonia leżała z twarzą na piersi Alexia i obserwowała przez wielkie okno budzący się dzień. Po
napięciu wyczuwalnym w jego ciele zorientowała się, że Alexio także nie śpi. Pogłaskała delikatnie
włosy ocieniające jego tors i westchnęła ciężko. Pragnęła zatrzymać czas i pozostać na zawsze w tej
chwili najprawdziwszego szczęścia, w tej sypialni, u boku tego mężczyzny. Na myśl o powrocie do
rzeczywistości zachciało jej się płakać.
 Co się stało?
 Nic  szepnęła ledwo słyszalnie. Wszystko!  pomyślała z desperacją.
Jednak pytanie, które nękało ją od kilku dni, powracało uparcie. Uniosła głowę, oparła brodę na
piersi Alexia i spytała nieśmiało:
 Mogę cię o coś spytać?
Uśmiechnął się leniwie.
 I tak to zrobisz, czy siÄ™ zgodzÄ™, czy nie.
Pokiwała głową ze śmiechem.
 Dlaczego odciąłeś się od majątku ojca?  Spodziewała się, że znowu będzie próbował ją zbyć,
tak jak to robił przy wszystkich pytaniach, które uznał za zbyt osobiste.
 Nie znasz ciekawszych tematów do rozmowy?  skrzywił się, ale jego głos nie brzmiał równie
kategorycznie co zawsze.
 Nie  zapewniła go gorąco.
 Ależ uparciuch.  Poczochrał pieszczotliwie jej włosy.
 Niewielu zdobyłoby się na rezygnację z tak wielkiego majątku.
 Wielkiego!  Alexio parsknął pogardliwie.  Przesada.  Po chwili milczenia, odezwał się
znowu:  Jestem jego jedynym dzieckiem. Mojego przybranego starszego brata nigdy nie
zaakceptował w pełni i zawsze podkreślał, że nie da mu ani grosza. W ten nieprzyjemny sposób
zmotywował Rafaela do ciężkiej pracy. Dziś mój brat jest właścicielem wielkiej firmy, człowiekiem
sukcesu, który wszystko zawdzięcza wyłącznie sobie. Zawsze mu zazdrościłem, bo nie ograniczały go [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl